Pościg rozpoczął się dzisiaj rano. Najpierw mundurowi zablokowali wylotowe ulice we Włocławku. Pościg rozpoczął się, gdy - jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnego źródła - kierujący skradzionym bentleyem zaczął uciekać w kierunku Łodzi. W obławie wykorzystano policyjny śmigłowiec.
- Mogę potwierdzić tylko tyle, że skradziony samochód trafił w ręce policjantów - słyszymy w Komendzie Stołecznej Policji. - Była to akcja zorganizowana przez policję polską, która działała we współpracy z niemieckimi funkcjonariuszami.
To zdawkowa informacja, której dzisiaj późnym popołudniem udzieliła oficer z biura prasowego warszawskiej KSP.
Czytaj też: Skradziony w Berlinie bentley nadal przebywa we Włocławku
- Na miejscu policjanci prowadzą jeszcze czynności związane ze sprawą. Co do szczegółów akcji, musimy się uzbroić w cierpliwość - dodała policjantka.
- do sprawy zatrzymano jedną osobę, której związek ze sprawa jest wyjaśniany - informuje Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy.
Odzyskany bentley jest tylko jednym z pięciu, jakie w nocy z 7 na 8 listopada ubiegłego roku skradziono w Berlinie. A dokładniej auta wywieziono z tamtejszego salonu samochodowego. Pojazdy mają silniki o mocy 650 KM, setkę osiągają w ciągu 4,5 sekundy i są warte około milion zł każde.
Pierwsze ze skradzionych aut znaleziono kilka dni później w Inowrocławiu. Kolejny był zaparkowany w jednym z garażów w Toruniu, a trzeciego policjanci znaleźli w lesie w okolicach Rypina.
Dwa auta natomiast złodzieje próbowali ukryć we Włocławku. Jedno z nich funkcjonariusze policji odzyskali 17 listopada.
W śledztwie i akcji odbicia skradzionych aut brali udział funkcjonariusze kilku różnych służb.
- Bardzo pomaga nam Polsko-Niemieckie Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku - wyjaśniała Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji jeszcze w listopadzie, gdy udało się odzyskać czwarty z poszukiwanych samochodów.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje