Na wpłacenie 400 złotych jest 48 godzin - czytamy na stronie internetowej, która podszywa się pod oficjalną, należącą do komendy w Sępólnie. Od razu też uruchamia się zegar odliczający czas. "W przypadku niezapłacenia, zostanie wobec Ciebie wszczęta sprawa karna, a Twój komputer zostanie skonfiskowany przez wydział operacyjny do walki z przestępczością cybernetyczną" - straszy ten ktoś. Kto? - tego nie wiadomo, bo policja jeszcze go nie "namierzyła".
I pal sześć, że straszy, bo dość łatwo można się zorientować, że strona dziełem policji nie jest. Gorzej, że komputer został zablokowany i resetowanie czy wyłączanie na nic się nie zdaje. Zapłacisz - zostanie odblokowany - instruuje oszust. Nie zapłacisz, będzie ci grozić kara do 22 tys. zł.
Jak czytamy na stronie Policja.pl, internautów atakuje nowa wersja wirusa Weelsof, która nie tylko blokuje komputer, ale też przejmuje kontrolę nad zainstalowaną w monitorze kamerką. Policja radzi, by korzystać tylko z legalnych i aktualizowanych programów antywirusowych.
Przeczytaj także: Wirus z twarzą komendanta głównego policji!
Wirusa można "złapać" wchodząc na zainfekowaną stronę lub otwierając zarażony załącznik do wiadomości mailowej. Najprostszym sposobem pozbycia się wirusa jest wpisanie poprawnego kodu UKASH. Można go wygenerować - radzi portal Policja.pl - wchodząc na: www.cert.pl/news/5483/langswitch_lang/en. Sprawdziliśmy, działa!
Można też uruchomić komputer z płyty z aktualnym oprogramowaniem antywirusowym i przeskanowanie urządzenia. Z problemem powinien sobie poradzić także każdy dobry informatyk. - W tej sprawie prowadziliśmy postępowanie, ale sprawcy nie udało się wykryć. Cóż, mamy do czynienia z osobą znającą się na informatyce, z hakerem - wyjaśnia nadkom. Dariusz Jędrzejczak, naczelnik wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim. - Ktoś co jakiś czas wpuszcza wirusa do sieci i stąd problem.
Nadkomisarz radzi, aby zdecydowanie nie płacić podszywającym się pod komendę oszustom. Każdą sprawę należy zgłosić właściwej jednostce policji, która poprowadzi postępowanie.- Jak dotąd nie mieliśmy podstaw, by postawić komuś zarzuty. Nie było nawet podstaw do oficjalnego wszczęcia śledztwa, bo nikt nie dał się oszukać, nikt nie wpłacił żądanych 400 złotych - precyzuje st. sierż. Małgorzata Warsińska, rzecznik sępoleń- skiej policji. - Osoby, które informowały nas o zablokowaniu komputera, same poradziły sobie z problemem.
Jak dodała pani rzecznik, sprawa ma charakter ogólnopolski.
Czytaj e-wydanie »