Utrzymujące się od ponad tygodnia upały sprawiają, że nawet zdrowe osoby nie czują się najlepiej. O wiele gorzej mają osoby starsze, "sercowcy", chorujący na spadki bądź skoki ciśnienia. Z podobnym problemem w zeszłym tygodniu do Nowego Szpitala w Świeciu trafił pan Piotr ze starszą matką.
- Mama o godz. 8 została zarejestrowana w izbie przyjęć, skąd została odesłana na sale tzw. segregacji, gdzie praktycznie w stanie omdlenia była trzymana przez dwie godziny. Nikt w tym czasie nie zainteresował się tym, co się z nią dzieje - relacjonuje zdruzgotany pan Piotr.
Przeczytaj także: Na dworze upał, a w Nowym Szpitalu w Świeciu grzeją. Chorzy zalewają się potem
Po tym czasie pacjentka została ponownie zabrana na izbę przyjęć, gdzie ze strony pielęgniarek spotkała ją przykrość, z którą nie jest w stanie się do teraz pogodzić. - Zasugerowały wprost, że mama jest pod wpływem alkoholu i stąd takie objawy - opowiada pan Piotr.
Po chwili na SOR-ze pojawił się ordynator, któremu pielęgniarki również zasugerowały postawioną przez siebie "diagnozę". Lekarz zbadał kobietę.
- Zwrócił się do mamy takimi słowami: jak one mogły powiedzieć w izbie przyjęć, że jest pani pijana?
Okazało się, że matka pana Piotra musi zostać w szpitalu. Jej ogólne osłabienie było spowodowane ogromnym spadkiem ciśnienia tętniczego, co było reakcją na panujące upały. Objawy tej dolegliwości to m.in.: obniżona kondycja, zmęczenie, trudności z koncentracją, depresyjne reakcje emocjonalne, obniżenie sprawności, bladość skóry.
- Mama po wszystkim powiedziała, że jeszcze nikt jej tak w życiu nie obraził - mówi pan Piotr. - Poinformowałem o tym zarząd spółki.
- Jest nam ogromnie przykro, że doszło do takiej sytuacji. Takie zachowanie nie powinno mieć miejsca. Bardzo przepraszamy pacjentkę i jej rodzinę - mówi Marta Pióro, rzecznik prasowy Nowego Szpitala. Wobec osób, które przyjmowały pacjentkę wyciągnięto konsekwencje służbowe.
Czytaj e-wydanie »