
- Kładkę wykonano w Niemczech ze specjalnego drewna. Przez najbliższe pięćdziesiąt lat nie będzie wymagała żadnej konserwacji - twierdzi Wiesław Kończal, burmistrz miasta.
Mieszkańcy kibicowali

Przygotowania do przerzucenia kładki przez Noteć trwały w niedzielę od wczesnego ranka. Trzeba było w dobrym miejscu ulokować dźwig, który ustawił konstrukcję na wyznaczonym miejscu. Operację śledzili mieszkańcy Pakości. Nie przeszkadzało im to, że przez wiele godzin musieli cierpliwie czekać w lejącym się z nieba skwarze. - W końcu, gdy konstrukcja została posadowiona na swoim miejscu, pakoszczanie nagrodzili ekipy gorącymi oklaskami - informuje jeden z obserwatorów.
Na czas montażu kładki, zamknięta została biegnąca przez Pakość droga wojewódzka. Spowodowało to duże utrudnienia w ruchu, tym bardziej, że nieprzejezdny jest obecnie również most w Lachowie, którym można byłoby poprowadzić objazdy. Większość aut kierowała się więc na Kościelec i Janikowo nadrabiając kilka ładnych kilometrów.
Wspólna inicjatywa

Budowa i montaż drewnianej przeprawy jest efektem porozumienia władz Pakości z Zarządem Dróg Wojewódzkich. Miasto wzięło na swoje barki projekty, a drogowcy środki na inwestycję i jej wykonawstwo.
Drewniana przeprawa jest dodatkowym elementem będącego w remoncie pakoskiego mostu drogowego nad Notecią. Dzięki niej bezpiecznie i z dala od samochodów przechodzić będą piesi.
- Liczymy, że remont mostu zakończony zostanie w październiku bieżącego roku. Wtedy też powinien zostać otwarty most w Lachowie. Dzięki temu rozładuje się ruch na ulicach miasta - komentuje Wiesław Kończal.
