Radni zarezerwowali na ten cel w budżecie 43720 złotych. Decyzję tę podjęli przy 14 głosach "za". Jedyny głos sprzeciwiający się uchwale ma być jednak bardzo głośny, bo dotrzeć ma aż do wojewody. To głos Ryszarda Kuflewicza.
- Sprzeciwiłem się temu nazywając pomysł najdelikatniej "zbytkiem". Chodzi o to, że dotąd trawa na boisku podlewana jest przez konserwatora boiska za pomocą urządzeń przenośnych i tylko kwestia organizacji jego pracy, czyli podlewanie nocą stanowi problem. Trawa jest w doskonałym stanie. Jest zieloniutka i równiutko podstrzyżona - mówi Ryszard Kuflewicz.
Według radnego, jest szereg dużo ważniejszych spraw w gminie niż nawodnienie boiska. Wskazuje choćby na: remont ulicy Leszczyńskiego, rozbudowę monitoringu od centrum w stronę osiedla KSM i ulicy Radłowskiej, uporządkowanie cmentarza ewangelickiego, remont korytarzy w gimnazjum, cieknące dachy w nowych szatniach ośrodka kultury i sali sportowej.
- Rozumiem radość z awansu Notecianki do trzeciej ligi, ale jest coś, co się nazywa rozsądek i gospodarność. Uważam, że nadal murawę boiska można podlewać jak dotąd, bez żadnej szkody przez kolejne kilka lat - dodaje radny. Zamierza zwrócić się do wojewody, by odrzucił uchwałę w sprawie budżetu z powodu niegospodarności burmistrza. - Są dużo ważniejsze potrzeby w gminie - tłumaczy.
Burmistrz Wiesław Kończal przypomina, że decyzję tę podjęło 14 radnych, a więc wszyscy oprócz radnego Kuflewicza. Przypomina, że Notecianka awansowała do trzeciej ligi, więc standard boiska musi się poprawić. Zwraca uwagę na fakt, że klub nie ma boiska treningowego, a stadion używany jest również do masowych imprez.
Dodaje, że aktualnie mamy deszczowe dni. W czasie suszy trawa na boisku wysycha.
- Jeden człowiek z parą dziurawych węży nie może pracować 24 godziny na dobę - mówi burmistrz. Skargi radnego do wojewody nie chce komentować.
