Pożar w barze El Jazz
Zniszczona jest sala koncertowa i biuro. Na razie nie wiemy, dlaczego lokal spłonął.
- Cała akcja trwała 2 godziny - mówi Jarosław Koprowski ze straży pożarnej w Bydgoszczy. - Po 30 minutach sytuacja była opanowana, ogień nie rozprzestrzeniał się dalej.
Smutny bilans
Spłonął letni ogródek oraz drzwi prowadzące do niego z klubu. Jarosław Koprowski wyjaśnia:
- Przez to, że te drzwi zostały całkowicie spalone, woda i dym zniszczyły salę koncertową. Wysoka temperatura podczas pożaru uszkodziła szyby w pomieszczeniach biurowych klubu. Zniszczyły się meble.
- Przypuszczeń jest bardzo wiele. Policja była bardzo długo i biegły szczegółowo sprawdzał klub. Mało prawdopodobne jest, by ogień pojawił się z wewnątrz klubu, ponieważ w zadaszonym ogródku był wyłączony prąd. Nikt nie mógł się do niego dostać - uzupełnia Eliasz.
Maciej Daszkiewicz z biura prasowego policji:
- Za wcześnie jest na to, by móc powiedzieć na pewno, co było przyczyną pożaru.
Po południu ponownie zapalił się strop.
- Po tym jak już udało nam się doprowadzić klub do ładu i zlikwidować pierwsze szkody, ponownie musieliśmy zawołać straż, ponieważ zapaliły się stropy - mówi "Pomorskiej“ Eliasz.
Szczęście w nieszczęściu
W tej kamienicy mieszkają dwie rodziny - mówi Eliasz. - Tam były małe dzieci. Opatrzność czuwała i sprawność strażaków, bo inaczej sprawa zakończyłaby się naprawdę tragicznie. Najważniejsze jest dla mnie, że nikomu nic się nie stało.
Nie wiadomo, kiedy zniszczone pomieszczenia zostaną otwarte.
- Pierwsza sala będzie jednak działała, ponieważ musimy zarobić na remont, który nas czeka, by doprowadzić klub do dawnej świetności - kończy Józef Eliasz.