Z „Pomorską” skontaktował się Andrzej Zyzmanowicz, który jest wnukiem przedwojennego starosty Jana Ornassa. Słyszał o trwającej na forum publicznym dyskusji i zauważa, że można powrócić do pomysłu uhonorowania Jana Ornassa.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
W 2004 r. na uroczystej sesji do „Księgi zasłużonych powiatu sępoleńskiego” wpisano właśnie Jana Ornassa. Przy tej okazji ówczesne władze powiatu mówiły, że należy tak zasłużoną postać uhonorować szczególnie. Andrzej Zyzmanowicz napisał niedawno pismo, także do władz gminy. Przypomniał postać wybitnego dziadka, sugerując, że właściwym oddaniem szacunku byłoby nadanie jakiejś ulicy nazwy jego imienia. Burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski, zapytany przez nas, co na to sępoleński samorząd, mówi, że - owszem, to właściwy pomysł.
Dodaje jednak, że teraz - przy zmianie nazewnictwa - to już się raczej nie stanie. Ale będzie pamiętał, by gdy przyjdzie okazja, uhonorować przedwojennego starostę. Teraz nie - bo nie zakończyła się jeszcze dyskusja wokół zmiany ul. 21 Stycznia i jest raczej tak, że sępolanie - tu wskazał wypowiedź Józefa Buławy, są przeciw zmianie tej nazwy. Ciąg dalszy dyskusji na ten temat w sierpniu, o czym z pewnością będziemy informować.
Jan Ornass był ponad dziesięć lat starostą sępoleńskim, a rok przed wybuchem II wojny światowej - tucholskim. W Sępólnie wybudował magistrat, starostwo i stadion. W Więcborku odzyskał od joannitów szpital. W Polsce Ludowej był szykanowany, pracował na podrzędnych stanowiskach w zakładach rolnych.
INFO Z POLSKI 13.07.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju