Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Jubilatka otrzymała kwiaty i życzenia. Co warte podkreślenia, pani Marianna może liczyć na wspaniałą i czułą opiekę ze strony syna i synowej. Pani Marianna ma geny długowieczności. W jej rodzinie nie tylko ona została nimi obdarzona.
Jak wszyscy z jej pokolenia nie miała łatwo - czasy wojenne naznaczyły ją na zawsze. Ale pani Marianna wychodziła z opresji cało. Radziła sobie, bo nie wypada roztkliwiać się nad sobą. Tylko myśleć o przyszłości.
Jubilatka urodziła się w województwie wielkopolskim, a w 1926 r. jako dziecko zamieszkała z rodziną w Kurkowie, koło Gutowca. Pracowała zawodowo przez 40 lat. Najpierw w telekomunikacji w Czersku, na emeryturę odeszła jako naczelnik poczty w Wierzchowie.
Wychowała 2 dzieci, doczekała się 4 wnuków, 7 prawnuków i 3 praprawnuków. Do dziś pomaga w kuchni. Jak są w domu imprezy, to smakuje dania i gdy tego wymagają, to je doprawia. Wszyscy podziwiają ją nie tylko za umiejętności kulinarne, ale i za wrodzoną elegancję. Rozmowa z nią to przyjemność. Zięć wnuczki pani Marianny został burmistrzem Czarnego, więc był dodatkowy temat do rozmowy. Pani Marianna życzyła burmistrz siły, mówiąc, że jej praca to niełatwy kawałek chleba.