Papiery pod klucz

     Zniszczenie jednego czy kilku dokumentów nie stanowi problemu. Można je po prostu podrzeć albo wrzucić do niszczarki. Problem pojawia się, gdy chodzi o zniszczenie większej partii ważnych dokumentów. Wtedy można zlecić usługę firmie, która odbierze, wywiezie i zniszczy niepotrzebne już notatki.
     Zgoda archiwum
     Z usług takich firm korzysta na przykład bydgoski ratusz. - Pojedyncze dokumenty wrzucamy do niszczarek, a w przypadku większej ilości usługę zlecamy firmie - mówi Beata Kokoszczyńska , rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Bardziej skomplikowana procedura obowiązuje w przypadku dokumentów archiwalnych. Najpierw ich wykaz wędruje do archiwum państwowego. Dopiero po uzyskaniu stamtąd zgody można je zniszczyć - dodaje.
     Zanim dokumenty z Komendy Miejskiej wylądują w niszczarce, przejdą długą drogę. - Najpierw trzeba sporządzić tak zwany protokół brakowania, który za pośrednictwem komendy wojewódzkiej musi zatwierdzić komenda główna. Dopiero potem dokumenty zostają komisyjnie zniszczone - wyjaśnia Ewa Przybylińska , rzecznik bydgoskiej KMP.
     - Na razie z Bydgoszczy nie mieliśmy zlecenia, ale jeżeli takie będzie, to możemy je wykonać - twierdzi Bożena Pawlak, rzecznik firmy "Remondis". Specjalistyczne maszyny niszczące znajdują się w Piasecznie, Tarnowskich Górach, Szczecinie i Poznaniu.
     Zawiozą do Poznania
     - Nie ma problemu, by dokumenty przewieźć na przykład do Poznania - informuje Pawlak. A zlecić można zniszczenie zarówno papierowych (archiwa, kartoteki, rysunki i plany), jak i optycznych oraz magnetycznych nośników informacji (karty kredytowe, dyskietki, klisze, zdjęcia). - Podstawiamy specjalne pojemniki zamykane na klucz, do którego dostęp ma tylko osoba utylizująca dokumenty. Sama procedura niszczenia może być nagrywana na video - dodaje Bożena Pawlak.