Zdaniem handlowców, mających tam swoje restauracje, bary, sklepy, kioski, ostatnie dycyzje zarzadu stowarzyszenia nie dają im szans na normalną egzystencję.
W rozplakatowanym proteście piszą o drastycznych wzrostach kosztów utrzymania ich placówek. Chodzi o tzw. odleśniczenie terenów.
13 lipca po zakupy pieczywa, artykułów spożywczych czy innych trzeba się bedzie wybrać do Tereszewa, Marzęcic, Cichego, a możne nawet do Nowego Miasta Lubawskiego lub - w drugą stronę - do Brodnicy.
W poniedziałek też bliżej rozpoznamy temat, przekazując najszybciej najważniejsze informacje naszym Czytelnikom.