Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partia Grzegorza Napieralskiego wciąż nie ma kandydata na prezydenta Torunia

WG
fot. Lech Kamiński
W otoczeniu prezydenta Torunia pojawia się coraz więcej osób z lewicy. Radny Krzysztof Makowski: - To nieoficjalna koalicja. Poseł Jerzy Wenderlich: - Nie ma targów stanowiskami.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun

Janusz Borkowski i Waldemar Modrzyński - co łączy te osoby? To ludzie lewicy, a jednocześnie członkowie rad nadzorczych podlegli prezydentowi Torunia. Pierwszy z nich był szefem klubu SLD-UP w poprzedniej kadencji, w lipcu ub.r. został członkiem rady nadzorczej spółki Targi Toruńskie, która należy do miasta. Drugi - członek rady powiatu toruńskiego SLD - od lutego br. nadzoruje działalność Toruńskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych (spółka z 60-proc. udziałem miasta).

Według radnego Krzysztofa Makowskiego (wcześniej szefa klubu LiD, który tworzyli m.in. działacze partii Napieralskiego) ma to związek w wyborami prezydenckimi. - Sądzę, że SLD nie mając kandydata, będzie chciało poprzeć Michała Zaleskiego - zaznacza Makowski. - Trzeba pamiętać, że prezydent od lat odcina się od lewicowych korzeni. Stąd może ta nieoficjalna koalicja. Powiązania personalne są skutecznym sposobem związania się partii z kandydatem. Może być tak, że prezydent nie będzie chciał oficjalnie uzyskać poparcia od tej partii. Powie, że każdy może go poprzeć i wcale o to nie zabiegał.

Co na to władze SLD? - Zawsze jestem bezradny wobec ludzkiej podłości, która buduje scenariusze według własnej zawiści i niespełnień - odpowiada Jerzy Wen-derlich, poseł i szef toruńskich struktur SLD. - Nie ma żadnej koalicji między panem prezydentem a SLD. Tym bardziej nie ma targów. Jest troska o miasto. Myślimy o najbliższych wyborach prezydenckich. Właśnie zbieramy podpisy na Grzegorza Napieralskiego.

Czy SLD wystawi kandydata na prezydenta? - pytam.
Wenderlich: - Gdzie się pan bawi na sylwestra?
- Nie wiem - odpowiadam.
- Więc ja też jeszcze nie wiem - ciągnie dalej poseł. - Mamy jeszcze trochę czasu.

Makowski zaznacza, że kompetencje osób, które zostały wskazane do rad nadzorczych są wysokie. Borkowski przez 12 lat był radnym. Pracował w radzie Szpitala Powiatowego w Golubiu-Dobrzyniu.

Skończył m.in. zarządzanie i marketing w Wyższej Warszawskiej Szkole Zarządzania. Był szefem marketingu w prywatnych firmach. Za pracę w radzie TT dostaje co miesiąc 1,5 tys. zł brutto. Natomiast Modrzyński od dekady zasiada w radzie Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Poza tym nadzorował prace Kujawsko-Pomorskiej Regionalnej Kasy Chorych i Toruńskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Jest absolwentem m.in. podyplomowych studiów z organizacji i zarządzania na Uniwersytecie Gdańskim. Za pracę w radzie TFPK otrzymuje dietę 2,4 tys. zł rocznie. - To kompetentne osoby z wieloletnim doświadczeniem zarówno w pracy samorządowej, jak i w firmach prywatnych - podkreśla Zaleski. - Ich nominacja do rad nadzorczych nie ma żadnego podtekstu politycznego. Znając obydwu panów, z całym zaufaniem powierzam im członkostwo w radach nadzorczych spółek, których jedynym wspólnikiem jest gmina miasta Toruń.

Zaleski jeszcze nie zdecydował, czy wystartuje w wyborach. - Jeśli taką decyzję podejmę, wówczas zacznę się zastanawiać nad pozyskaniem poparcia - podkreśla gospodarz Torunia.

Według Makowskiego w najbliższych wyborach SLD może się nie dostać do rady miasta. - Ta partia nie ma liderów i od wielu lat ich nie szuka - uważa radny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska