Było to spotkanie opłatkowe, ale zanim kombatanci oraz goście podzielili się opłatkiem, były sprawozdania za miniony rok. Po krótkim wstępie pułkownika Zbigniewa Jaworskiego, bardzo emocjonalnie do podsumowania podszedł Roman Wegner, który z bólem serca stwierdził, że jako działacze spisali się słabo, że nie zrobili tego, co mieli w planach. - Panowie. Pułkowniku. Puknijmy się w pierś. Jako żołnierze byliśmy dobrzy, odważni, walczyliśmy i nie mamy sobie nic do zarzucenia. Jako działacze się nie sprawdzamy - mówił.
Wegner zaproponował nawet, by rozwiązać koło i zacząć działalność od nowa, lepiej. Oczywiście pomysł nie zyskał aprobaty pozostałych kombatantów, których na spotkanie przyszła garstka. - Niestety, w ciągu zaledwie kilku miesięcy paru chłopaków odeszło na zawsze - mówił Wegner.
Sprawozdanie za pięć lat komisji rewizyjnej złożył Jan Wirkus, który zrezygnował z funkcji przewodniczącego. Jak podkreślił, największym problemem koła są niezapłacone składki, przez co nie ma m.in. za co zapłacić za delegacje.
Paru chłopaków odeszło
Tekst i fot. (olo)

Roman Wegner podczas spotkania. W tle pułkownik Zbigniew Jaworski.
W sali obrad chojnickiego ratusza spotkali się kombatanci z chojnickiego koła Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.