20-latek został zatrzymany do kontroli, bo podczas jazdy rozmawiał przez komórkę. Kontrola pewnie zakończyłaby się ukaraniem mandatem karnym i nałożeniem punktów karnych na kierowcę gdyby nie to, że w tylnej części pojazdu policjanci zauważyli trzy osoby, które jechały tym autem. Siedziały one nie na siedzeniach, lecz na taboretach i to nie na trzech, a na dwóch.
Przeczytaj także: Jechał pijany bez dokumentów. Chciał przekupić policjantów
Mundurowi od razu polecili, aby osoby te wysiadły z samochodu, gdyż podróżowanie w taki sposób jest zabronione. Kontrola wykazała również, że samochód miał zupełnie zużyte przednie opony, co skutkowało zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego auta i zakazem dalszej jazdy. 20-letni kierowca stracił nie tylko dowód rejestracyjny, ale także prawo jazdy. - Teraz kierowca będzie tłumaczył się w sądzie, który zdecyduje o wysokości grzywny, a także o okresie zatrzymania uprawnień do kierowania pojazdami - mówi nadkom. Krzysztof Jaźwiński, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Żninie.
Czytaj e-wydanie »