„Lepiej zapłacić parę złotych więcej, wspierać naszych i mieć dobrej jakości opał” - dodaje dalej tenże internauta.
Według danych Agencji Rozwoju Przemysłu, w trzech pierwszych kwartałach tego roku do Polski napłynęło już prawie 6 milionów ton węgla z zagranicy. Tymczasem, według badania portalu Oferteo.pl, dla Polaków nie dość, że ma znaczenie pochodzenie tego opału, to jeszcze jesteśmy skłonni zapłacić więcej za surowiec pochodzący z rodzimych kopalni.
Jak podaje ARP, głównym źródłem importu węgla do naszego kraju są: Rosja (3,6 mln ton węgla energetycznego) i Australia (1,1 mln ton węgla koksowego). Według prognoz, łączny jego import do Polski do końca roku osiągnie wielkość zbliżoną do tej z 2015 roku, kiedy sprowadziliśmy 8,3 mln ton zagranicznego surowca.
Skąd? Ma znaczenie
- Mimo że mamy tylko polski opał, nasi klienci stale upewniają się i pytają o rodzimy węgiel. Większość chce tylko ten - mówi Jacek Frankowski z toruńskiego Węglokoks-Bisu. - Tona polskiego może być droższa nawet o ok. 200 zł.
- Kupujący wolą polski, nie chcą rosyjskiego - przyznaje również Aleksandra Wesołowska, szefowa Składu Opału „Płomyk” w Modzerowie pod Włocławkiem. - Nasz jest lepszej jakości. Nie wiem, czy to celowe, ale ze Wschodu wypycha się tańszy opał, ale jednocześnie gorszy. Niektórym nie przeszkadza, że słabszej jakości. Różnica w cenie jednak jest. Na przykład tona polskiego orzecha kosztuje u nas 840 złotych, a rosyjskiego 680 zł.
W badania Oferteo.pl wynika natomiast, że dla 2/3 ankietowanych ma znaczenie, czy węgiel pochodzi z polskiej kopalni, czy też z importu.
Nasze lepsze, ale i droższe
Pytani w znacznej części byliby skłonni zapłacić więcej za rodzimy opał. Wskazało tak 45 procent wszystkich osób, które wzięły udział w badaniu. 36 proc. ankietowanych stwierdziło, że nie chciałoby dopłacać do polskiego węgla, natomiast co piąty odpowiedział, że nie ma w tej sprawie zdania.
Spośród osób, które odpowiedziały, że pochodzenie surowca ma dla nich znaczenie, aż 66 proc. zadeklarowało, że mogą zapłacić więcej za ten pochodzący z polskiej kopalni niż za węgiel z zagranicy. W tej grupie badanych 22 proc. osób nie chciałoby dopłacić do węgla z Polski, a zdania nie miało 12 proc.
Ci, którzy zadeklarowali gotowość do zapłacenia wyższej ceny za rodzimy opał, byliby gotowi zapłacić za niego do 10 proc. wyższą cenę niż za węgiel z zagranicy. Niespełna 1/3 ankietowanych zadeklarowała gotowość do dopłaty w wysokości 11-25 proc., natomiast więcej niż 25 proc. ceny byłoby gotowych dopłacić 6 proc. pytanych.
Węgiel najpopularniejszy
Z tego samego badania wynika, że węgiel wciąż jest najpopularniejszym opałem w polskich gospodarstwach domowych.
Łącznie 52 procent ankietowanych, którzy w ciągu ostatniego roku złożyli zapotrzebowanie na opał w serwisie, poszukiwało ekogroszku lub węgla kamiennego w tradycyjnej postaci.
Dla porównania - ekologiczny pellet drzewny był poszukiwany przez 22 procent pytanych.
