https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie". Akcja policji i Rider's Club Inowrocław [zdjęcia]

(dan)
Ten niecodzienny patrol nakłaniał kierowców do bardziej ostrożnej jazdy i zwracania większej uwagi na motocykle.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
ułAha rowery dwa
W dniu 03.05.2014 o 21:37, Gość napisał:

Gratuluję wnikliwości ale też możesz bardziej się postarać. Zrobiłem więcej błędów  :P   :D .

Wiem, ale ten mnie najbardziej urzekł :) .

 

Wiosłem brata, ale to było wiosło od kajaka czy od bączka, a może galeona :?: . 

G
Gość

Czy ktokolwiek, gdziekolwiek w tej akcji wymaga od Ciebie wykazywania jakiś szczególnych względów dla motocyklistów. Oni podani są tylko jako przykład gdyż są najbardziej zagrożeni brakiem rozwagi. Prośba jest tylko o to, żebyś przed wykonaniem manewru zwrócił uwagę czy on jest bezpieczny.  Czy upewnienie się przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania, przed skrętem w lewo czy nikt nas akurat nie wyprzedza nie jest właśnie elementem poruszania się tak, żeby było bezpiecznie dla wszystkich i nie narażania na niebezpieczeństwo zarówno po linii samochód-motocykl, jak i motocykl-samochód. Proszą o to motocykliści gdyż w ich przypadku nie kończy się na rozbitej masce (no chyba, że tej pod kaskiem :) ) czy wgniecionym błotniku. Ilość aut z pogiętymi blachami o czymś świadczy a w znacznej większości tych przypadków, gdy blachy zostały pogięte, w pobliżu nie było nawet motocyklisty.  Nigdzie nie jest powiedziane, że w lusterka mają patrzeć tylko kierowcy samochodów. Podejrzewam, że ulubione powtarzanie tego hasła połączone z obrazem rozbitego "ściganta" którego kierowca samochodu nie miał niejednokrotnie możliwości zauważyć z powodu rozwiniętej przez niego prędkości wytworzyło w tobie właśnie takie nerwowe i wrogie nastawienie. Ja ich też nie lubię i też działają mi na nerwy ale gdy zobaczę nawet czubka na dwóch kołach to i tak nie odważę się zajechać jemu drogi nawet jak jadę samochodem a widząc, że tacy są staram się sprawdzić czy akurat się nie pojawią. To, że ktoś zachowuje się jak idiota nie upoważnia mnie do przyczynienia się do wyrządzenia jemu krzywdy. Od karania ich są panowie w białych czapkach.

Domyślam się, że stosując zasadę ograniczonego zaufania ty byś się zatrzymał i podszedł zapytać kierowcę jakie ma zamiary. Jeżeli poruszasz się samochodem to zapewne zdajesz sobie sprawę, że są sytuacje na które naprawdę nie masz wpływu a jedynie zachowanie tej zasady i przewidywanie pozwoli niejednokrotnie, chociaż nie zawsze, wyjść cało z niebezpiecznej sytuacji.

Nie rozumiem o co się tak oburzyłeś. Sam piszesz, że mamy poruszać się tak, żeby było bezpiecznie i oburzasz się jednocześnie na prośbę o to zachowanie. Domyślam się, że katalizatorem jest słowo motocykl.

Motocyklistą jestem kiepskim - cały czas się uczę. Samochodem nawijam znacznie więcej kilometrów ale kierowcą samochodu też nie jestem doskonałym - i tu również cały czas się uczę.

Pozdrawiam  :) 

 

 

L
Lukasz
W dniu 03.05.2014 o 14:20, Gość napisał:

Wyobraź sobie, że jedziesz motocyklem około 80km/h. Po prawej lasek, po lewej łąka a pod kołami równiutki suchy asfalcik. Widzisz stojący na poboczu przy lasku pojazd. W głowie zaświtała Ci myśl: Pasażera "przyparło" :) . Odrobinę zwalniasz, zbliżasz się do osi jezdni i zadowolony, że nie zaskoczy cię wchodzący na jezdnię pasażer posiadający ulgę w oczach wywołaną wykonaną przed chwilą czynnością w lasku, ciesząc się życiem, mkniesz w stronę zachodzącego słońca - ale nagle pojazd rusza i tuż przed tobą zawraca (przeżyłem bezszkodowo ale po chwili musiałem zejść gdyż ręce mi się troszkę trzęsły tym bardziej, że wiosłem bratanka).Wyobraź sobie że dojeżdżasz do samochodu jadącego przed tobą tak na oko 60 - 70 km/h. Jedzie równym tempem prosto. Oglądasz się za siebie, włączasz kierunek, oglądasz się za siebie jeszcze raz, zjeżdżasz na lewy pas, szukasz w lusterku samochodu twarzy kierowcy, wyprzedzasz. W tym momencie samochód gwałtownie zwalnia i skręca w lewo w jakąś polną dróżkę (nie było nawet przepisowego skrzyżowania).Wyobraź sobie ... To codzienność.Myślisz, że nie zależy mi na swoim bezpieczeństwie? Silnik wprawdzie dość duży ale ścigacz to nie jest. Myślisz, że zachowywałem się jak król szos pędząc? Przejedź się kilkukrotnie motocyklem a zobaczysz, że nikt tak nie zwraca uwagi na wieloślady jak motocykliści. Uwierz, że myśli pojawiające się w głowie na widok mającego skręcić przed tobą samochodu w lewo lub widok oczekującego na wyjazd samochodu można nazwać fobią  :DCzy powiesz też, że kierowcy samochodów to szaleńcy - nie wszyscy jeżdżą samochodem zgodnie z przepisowymi prędkościami. Czy kierowca motocykla wsiadając do samochodu normalnieje, zaś kierowca samochodu wsiadając na motocykl staje się szaleńcem.Uwierz też w to, że ja osobiście jadąc motocyklem nie lubię też "pędzących bezrozumnych gówniarzy" gdyż mi na motocyklu zagrażają bardziej niż Tobie w samochodzie. To też dla mnie jest taka akcja i jestem za nią wdzięczny. Jeżeli chociaż jeden kierowca, nieważne czy samochodu, motocykla czy roweru weźmie ją sobie do serca to już będzie sukces. Może to on właśnie nie zrobi komuś lub sobie krzywdy nawet o tym nie wiedząc.Świat widziany z motocykla wygląda znacznie odmiennie niż świat widziany przez szyby samochodu. Żeby to zrozumieć, trzeba to zobaczyć. To jest właśnie jeden z czynników dla których ludzie to lubią a nie jest nim tylko sama oszałamiająca prędkość. Nie posiadam Harleya więc zostałem przez ciebie skatalogowany jako szaleniec  :( Przykro mi, ale takie jest twoje prawo. Mogę z nim jedynie polemizować ale muszę je uszanować. Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to dziękuję.Pozdrawiam.

 

Nie wiem jakim jesteś motocyklistą, ale na pewno dobrym filozofem. Ja nie zmieniam zdania, każdy uczestnik ruchu jest zobowiązany do zachowania ostrożności, a motocykle, to nie pojazdy uprzywilejowane, żeby zwracać na nie szczególną uwagę i nikt nie zwalnia kierowców jednośladów od przestrzegania przepisów, czy również patrzenia w lusterka, które przecież są w wyposażeniu. Podstawowa zasada ruchu drogowego, to zasada ograniczonego zaufania. Podejrzewam, że ją złamałeś podczas przejażdżki w lesie, którą tak kwieciście opisujesz. Dobry kierowca, to przewidujący kierowca, niezależnie, czy porusza się jedno, czy wielośladem. Nie mam fobii na punkcie motocyklów, ale też nie zamierzam wykazywać jakichś specjalnych względów dla motocyklistów. Po prostu poruszajmy się tak, żeby było bezpiecznie dla wszystkich i nie narażajmy na niebezpieczeństwo zarówno po linii samochód-motocykl, jak i motocykl-samochód.

G
Gość

Gratuluję wnikliwości ale też możesz bardziej się postarać. Zrobiłem więcej błędów  :P   :D .

c
cipucipucipulenka
W dniu 03.05.2014 o 14:20, Gość napisał:

......że wiosłem bratanka).....

 

 

Że co :?: . Wiosłem bratanka zabiłeś :?: .

G
Gość

Mam prośbę. Czy mógłbyś napisać to jeszcze raz ale tak, żeby było to zrozumiałe? Z góry uprzejmie dziękuję.

c
cebulka dymka

Najpierw niech Motorzyści patrzą się jezdzi!

zresztą co wy możecie wiedzieć

miałem na autobanie w Niemczech przygodę jak w shale stałem zapier***ał taki jeden z drugim . i musieli mi go skrobać z tyłu naczepy... zresztą banda deb***i i tyle... 

jesli chodzi o tych ze scigaczy!

 

A jeśli chodzi o Choppery jak najbardziej lubię tym się deletkujesz jadąc a nie jak idiote zapier***ać na tych hulajnogach   :)

G
Gość

Wyobraź sobie, że jedziesz motocyklem około 80km/h. Po prawej lasek, po lewej łąka a pod kołami równiutki suchy asfalcik. Widzisz stojący na poboczu przy lasku pojazd. W głowie zaświtała Ci myśl: Pasażera "przyparło" :) . Odrobinę zwalniasz, zbliżasz się do osi jezdni i zadowolony, że nie zaskoczy cię wchodzący na jezdnię pasażer posiadający ulgę w oczach wywołaną wykonaną przed chwilą czynnością w lasku, ciesząc się życiem, mkniesz w stronę zachodzącego słońca - ale nagle pojazd rusza i tuż przed tobą zawraca (przeżyłem bezszkodowo ale po chwili musiałem zejść gdyż ręce mi się troszkę trzęsły tym bardziej, że wiosłem bratanka).

Wyobraź sobie że dojeżdżasz do samochodu jadącego przed tobą tak na oko 60 - 70 km/h. Jedzie równym tempem prosto. Oglądasz się za siebie, włączasz kierunek, oglądasz się za siebie jeszcze raz, zjeżdżasz na lewy pas, szukasz w lusterku samochodu twarzy kierowcy, wyprzedzasz. W tym momencie samochód gwałtownie zwalnia i skręca w lewo w jakąś polną dróżkę (nie było nawet przepisowego skrzyżowania).

Wyobraź sobie ... To codzienność.

Myślisz, że nie zależy mi na swoim bezpieczeństwie? Silnik wprawdzie dość duży ale ścigacz to nie jest. Myślisz, że zachowywałem się jak król szos pędząc? Przejedź się kilkukrotnie motocyklem a zobaczysz, że nikt tak nie zwraca uwagi na wieloślady jak motocykliści. Uwierz, że myśli pojawiające się w głowie na widok mającego skręcić przed tobą samochodu w lewo lub widok oczekującego na wyjazd samochodu można nazwać fobią  :D

Czy powiesz też, że kierowcy samochodów to szaleńcy - nie wszyscy jeżdżą samochodem zgodnie z przepisowymi prędkościami. Czy kierowca motocykla wsiadając do samochodu normalnieje, zaś kierowca samochodu wsiadając na motocykl staje się szaleńcem.

Uwierz też w to, że ja osobiście jadąc motocyklem nie lubię też "pędzących bezrozumnych gówniarzy" gdyż mi na motocyklu zagrażają bardziej niż Tobie w samochodzie. To też dla mnie jest taka akcja i jestem za nią wdzięczny. Jeżeli chociaż jeden kierowca, nieważne czy samochodu, motocykla czy roweru weźmie ją sobie do serca to już będzie sukces. Może to on właśnie nie zrobi komuś lub sobie krzywdy nawet o tym nie wiedząc.

Świat widziany z motocykla wygląda znacznie odmiennie niż świat widziany przez szyby samochodu. Żeby to zrozumieć, trzeba to zobaczyć. To jest właśnie jeden z czynników dla których ludzie to lubią a nie jest nim tylko sama oszałamiająca prędkość. 

Nie posiadam Harleya więc zostałem przez ciebie skatalogowany jako szaleniec  :( Przykro mi, ale takie jest twoje prawo. Mogę z nim jedynie polemizować ale muszę je uszanować. Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to dziękuję.

Pozdrawiam.

 

G
Gość

Lukaszu dowiedziałem się, że jedną z Twoich fobii są motocykliści ale dalej po lekturze Twojego postu nie wiem czy mam patrzeć w te lusterka czy nie.

Szanujesz  rozważnych harleyowców a ich również dotyka problem pośpiechu ludzi którzy przez niego stwarzają zagrożenie (między innymi nie upewnienie się podczas wykonywania manewru czy ten manewr będzie bezpieczny). Widziałeś na zdjęciach naklejających naklejki gówniarzy ze ścigaczy?

Tym już nic nie pomoże. Manewry pojazdów są szczególnie niebezpieczne dla motocyklistów (też tych rozważnych) gdyż na drzwiach twojego auta pozostawią jedynie rysę a ich wyrzucą z drogi. Przechodząc przez parkingi popatrz na boki samochodów. Każde wgniecenie które zobaczysz dla motocyklisty jest bardzo niebezpieczne. Myślisz, że w tych samochodach z powyginanymi, porysowanymi blachami jechali gówniarze wioząc swojego ścigacza w bagażniku.

Uwierz, że tych gówniarzy jest dużo mniej niż normalnych motocyklistów. Tylko pomykający gówniarz zostanie zauważony przez wszystkich wyprzedzonych przez siebie kierowców którzy jednocześnie nie zauważą kilkunastu czy kilkudziesięciu motocyklistów jadących w tym samym czasie tą samą drogą gdyż się nie spotkają. Ci nie zauważeni mają właśnie też ten problem i to ich głównie ta akcja dotyczy. To nie od "gówniarzy na ścigaczach" którzy mają głęboko gdzieś własne i nasze bezpieczeństwo tylko właśnie od ludzi pokroju " rozważnych harleyowców" wychodzi inicjatywa tej prośby.

Pozdrawiam i więcej rozwagi w szufladkowaniu ludzi w zależności od tego czym się przemieszczają oraz jak wyglądają życzę.

 

 

 

 

L
Lukasz
"Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie"

 

Absurdalne hasło, z którym od dawna polemizuję. Po pierwsze, to motocykliści pędzą jak królowie szos i nie uważają na wieloślady. Nie chcę tutaj oskarżać wszystkich, bo szanuję rozważnych harleyowców, którzy jeżdżą normalnie i widać, że z pasji do motocykli, głównie chodzi mi o gówniarzy na ścigaczach. Zresztą w czyim interesie jest zachowanie szczególnej ostrożności ? Kto ma większe szanse na przeżycie i niepozostanie kaleką ? Kierowca samochodu, czy motocykla ? Oczywiście, że kierowca samochodu, tak więc patrzenie w lusterka, to obowiązek, ale nie tylko ze względu na motocykle, a szczególną ostrożność, niech zachowują też motocykliści, bo to zwłaszcza w ich interesie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska