Paweł Przedpełski został poturbowany przez Fredrika Lindgrena w niedzielnym meczu w Rybniku. Faul był ostry i Szwed został ukarany żółtą kartą. Torunianin nie był w stanie dokończyć meczu i m.in. z tego powodu Get Well przegrał bardzo ważne spotkanie 41:49. Dopóki Przedpełski był w składzie, to goście wygrywali.
Znamy już wyniki badań, które przeprowadzono w poniedziałek w Toruniu. W klubie obawiali się, że doszło do odnowienia kontuzji lewej nogi, takie były wstępne diagnozy w Rybniku. Na szczęście, kości są całe. To oznacza, że Przedpełski może normalnie przygotowywać się do niedzielnego meczu derbowego z MrGarden GKM Grudziądz.
Dla gospodarzy to świetna informacja, bo Przedpełski, choć wciąż startuje z nie do końca zaleczoną kontuzją, jest w ostatnich tygodniach jednym z najlepszych zawodników Get Well. W tym tygodniu na pewno nie wystartuje w czwartkowym turnieju Speedway Best Pairs w Gnieźnie, ale w niedzielę ma być do dyspozycji zespołu i menedżera Jacka Frątczaka.
Jacek Frątczak po meczu ROW Rybnik - Get Well Toruń/
ZOBACZ: Przemysław Termiński oskarża Lindgrena. Słusznie?
W derby nie pojadą na pewno Greg Hancock i Adrian Miedziński, który wciąż walczy z kontuzją barku. - W tym wypadku nie można na razie nic zrobić. Adrian może grać w siatkówkę, ale nie może jechać na motocyklu, bo przy specyficznym ruchu na wirażach bark mógłby mu znowu wypaść - mówi Jacek Frątczak, menedżer "Aniołów".
ZOBACZ: Czy Greg Hancock jeszcze wróci w tym sezonie?
W najważniejszym meczu sezonu Get Well prawdopodobnie wystawi identyczne ustawienie jak w meczach z Włókniarzem Częstochowa i ROW Rybnik. Tylko zwycięstwo z MrGarden GKM daje szanse "Aniołom" na obronę miejsce w ekstralidze.