Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Przedpełski jedzie do Gorzowa. "Nie zostawimy go samego"

(jp)
Paweł Przedpełski wystartował w tym sezonie w 8 biegach, w których zdobył 7 punktów
Paweł Przedpełski wystartował w tym sezonie w 8 biegach, w których zdobył 7 punktów SłAwomir Kowalski / Polska Press
Get Well Toruń rundę rewanżową rozpocznie w Gorzowie. Do składu wraca Paweł Przedpełski, który ma problem, żeby znaleźć klub w lidze angielskiej.

Dla 22-letniego wychowanka klubu to najtrudniejszy czas w karierze. Zapewne w najczarniejszych snach nie spodziewał się, że w debiucie w gronie seniorów znajdzie się w takiej sytuacji. Zimą większość kibiców spodziewała się, że to raczej w trójkącie Miedziński - Walasek - Jensen będzie toczyć się rywalizacja o dwa miejsca. Tymczasem to były drużynowy mistrz świata juniorów jest w najsłabszej formie.

Kibice z jednej strony chcą zwycięstw z drużyny, z drugiej szansy dla swojego wychowanka. W trudnej sytuacji jest menedżer Jacek Gajewski, który przed każdym meczem musi wybrać z zawodników, którzy, w najlepszym wypadku, są w formie niepewnej. Bywa też atakowany, że klub za mało pomaga żużlowcowi. W niedawnym magazynie żużlowym nSportu padło stwierdzenie, że Przedpełski powinien być pod specjalną ochroną. Ale czy nie jest?

Menedżer drużyny dał mu szansę w trzech meczach, w przynajmniej dwóch nieco na kredyt. W ostatnich sparingach przed startem ligi lepszy był Walasek, a pojechał Przedpełski. Podobnie było w mecz z Unią Leszno. w obu młody żużlowiec zawiódł z kretesem.

Dziś sytuacja młodego żużlowca jest coraz trudniejsza. W weekend Walasek w dwóch meczach pojechał tak sobie, ale nie bardzo słabo, kilka cennych punktów zdobył. Przedpełski zajął 8. miejsce w średnio obsadzonym turnieju w niemieckim Gustrow. Wcześniej odpadł z eliminacji SEC, po słabych występach lada chwila na dobre straci miejsce w składzie szwedzkiej Smederny Eskilstuna.

Kibice martwią się, żeby nie podzielił losu Karola Ząbika, który także stracił miejsce w składzie w swoim pierwszym seniorskim sezonie i potem już na najwyższy poziom ścigania nigdy nie wrócił.

Ratunkiem dla Przedpełskiego mogą być inwestycje w sprzęt z nowego źródła i przede wszystkim kontrakt w lidze angielskiej. Silniki Petera Johnsa, z których korzysta od lat, w tym sezonie spisują się przeciętnie. Podobne problemy mają choćby w toruńskim zespole Greg Hancock i Chris Holder, obaj zdecydowali się na dość istotne zmiany.

PGE Ekstraliga idzie na wojnę z deszczem

Brytyjska Elite League mogłaby zapewnić natomiast młodemu zawodnikowi to, czego brakuje mu najbardziej - regularne starty. Pieniądze są tam niewielkie, ale też niewielka presja, a cierpliwość promotorów bardzo duża. Nikt nie będzie oczekiwał od Przedpełskiego cudów od początku sezonu, a starty przynajmniej dwa razy w tygodniu będą szansą na odnalezienie rytmu i psychicznego spokoju.

Pomoc Przedpełskiemu zadeklarował Darcy Ward, który ma się rozejrzeć za odpowiednią dla Polaka drużyną w Elite League. Problem w tym, że liga ma limity KSM i sama wylicza wartości poszczególnych zawodników. Torunianinowi policzono bardzo wysoką średnią, przez którą może nie znaleźć miejsca w żadnym zespole.

- Nikt go nie zostawia samego - podkreśla Robert Kościecha. - Myślę, że problem tkwi w głowie. Naprawdę dobrze przygotował się do sezonu, ale nie radzi sobie z rywalizacją o miejsce w składzie, które do tej pory miał pewne. Jeśli to przezwycięży, to bardzo mu to pomoże w dalszej karierze. Wierzę, że się podniesie z tego dołka. Życzę mu z całego serca, wkrótce znowu będzie mocnym punktem naszego zespołu - dodaje trener Get Well.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska