Wyjątkowego pecha miał kierowca daewoo espero, któremu popsuło się auto. Pożyczył BMW, ale ... mu skradziono.
Daewoo espero odmówiło kierowcy posłuszeństwa na tarasie widokowym w Szpetalu Górnym. Przypadkowo spotkany młody mężczyzna zaoferował swoją pomoc. Kiedy więc właściciel daewoo pożyczył od znajomego BMW, aby zaciągnąć zepsute auto na najbliższy parking, nieznajomy pomagał mu w holowaniu. Okazało się jednak, że po przejechaniu kilku kilometrów silnik w popsutym aucie zaczął pracować. Wtedy właściciel daewoo espero wysiadł z samochodu, by odczepić linkę. Ten moment wykorzystał nieznajomy pomocnik. Wsiadł do bmw i...odjechał. Złodzieja szuka policja.