Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pesa nie odpuszcza Warszawy, a co obiecuje Hyundai?

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Szymon Starnawski
Marcin Jędryczka, reprezentujący w Polsce Hyundai Rotem zdradza, że niektóre komponenty w nowych tramwajach dla Warszawy pochodzić będą od kujawsko-pomorskich producentów.

Tymczasem bydgoska Pesa nie odpuszcza i jednak planuje odwołać się od przetargu, w którym poległa z koreańskim konkurentem.

- Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, mamy czas do 14 lutego, ale prawdopodobnie złożymy odwołanie - mówi Maciej Grześkowiak, rzecznik Pesy. - Nasza cena za wykonanie kontraktu, czyli 2,305 mld zł netto jest realna. Taniej nie da się wyprodukować 213 tramwajów, zagwarantować napraw powypadkowych w okresie gwarancji i dostaw części zamiennych do przeglądów technicznych przez co najmniej 10 lat. Nasz konkurent zaproponował rażąco niską cenę. Postaramy się to udowodnić.

Tramwaje z Pesy nie pojadą do Warszawy. Firma nie rozpacza

Grześkowiak nie chce powiedzieć, na jakie argumenty Pesa zamierza powołać się w odwołaniu.

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że wśród nich może być np., że żaden producent, który ma już fabrykę lub montownię, czyli zaplecze produkcyjne w Polsce, nie złożył oferty z tak rażąco niską ceną, jak Hyundai, który zaproponował 1,852 mld n zł netto.

- Analizowałem obie oferty, Pesy i Hyundaia. Hunday jest producentem pojazdów szynowych - pociągów i metra, ale nie ma dużego doświadczenia tramwajowego, bo do tej pory dostarczył tylko 56 pojazdów do dwóch tureckich miast Izmir i Antalya, a Pesa przekazała ich do polskich i europejskich miast ponad 680 - komentuje Mateusz Izydorek, ekspert portalu Nakolei.pl. - Hunday, by dostać najwięcej punktów zaproponował maksymalne osiągi techniczne. Wziąwszy pod uwagę, że ma 18 miesięcy na przekazanie pierwszych pojazdów, uruchomienie linii produkcyjnej i skompletowanie pracowników, wydaje się to wszystko raczej mało realne.

- Biorę odpowiedzialność i za tę kwotę, i za cały ten projekt - twierdzi natomiast w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Marcin Jędryczka, reprezentujący Hyundai Rotem.

Jędryczka na początku 2017 roku odszedł z zarządu Pesy. To jeden z współtwórców jeżdżących dziś po Warszawie tramwajów Swing.

- Mam doświadczenie w branży i nie zaproponowałbym sumy, która nie jest realna. Oczywiście, że Hyundai ma możliwości, by zrealizować ten kontrakt zgodnie z umową. A ponadto nie zagrażamy nim polskiej gospodarce, a wręcz przeciwnie. Niektóre komponenty pochodzić będą z województwa kujawsko-pomorskiego, które jest ważnym terenem dla branży. Przyjedzie jeszcze taki czas, że podamy sobie z Pesą ręce - uważa Jędryczka.

Pesa Bydgoszcz nie zahamowała, ale jedzie dalej. Może się jeszcze rozpędzić

Przypomnijmy, kilka dni temu Tramwaje Warszawskie rozstrzygnęły przetarg na dostawę 213 pojazdów dla stolicy. Wybrały ofertę firmy Hyundai Rotem, ponieważ jako jedyna zmieściła się w budżecie stołecznej spółki.

Flash Info odcinek 1 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska