https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pięć łóżek, na które nie chcemy trafić

Tekst i fot. Katarzyna Pankiewicz
Oddział wyposażony jest w najnowocześniejszy  sprzęt monitorujący funkcje życiowe pacjenta.  Pięć łóżek, pięć respiratorów - a wszystko to w  trzech salach oddziału mieszczącego się w  starym oddziale ginekologicznym.
Oddział wyposażony jest w najnowocześniejszy sprzęt monitorujący funkcje życiowe pacjenta. Pięć łóżek, pięć respiratorów - a wszystko to w trzech salach oddziału mieszczącego się w starym oddziale ginekologicznym.
Remont oddziału brodnickiego szpitala zaczął się jesienią ubiegłego roku. Było wiadomo, że będzie to intensywna terapia.

Wcześniej w tym miejscu była ginekologia. Jak wspominają pracownicy szpitala - nie dało się tu wejść, schody prowadzące na górę i sale były w opłakanym stanie. Na poprzednim oddziale były zaledwie dwa łóżka i żadnego gabinetu lekarskiego.

- Najbardziej upokarzające

dla mnie było gdy trzeba było rozmawiać z rodzinami pacjentów na korytarzu. Gdy w tym samym czasie ich bliscy walczyli o życie bo były to przypadki najcięższe. Dzięki inicjatywie dyrektora udało się zrobić to co dziś widzimy. Świetnie wyposażony oddział - mówi Barbara Grabska-Jastrzębska, ordynator oddziału intensywnej terapii.

Obecnie na oddziale są trzy sale, dwie dwułóżkowe, jedna separatka - gdzie trafiać będą przypadki zakaźne, oparzenia. Wszystkie sale są klimatyzowane z pełną wyminą powietrza, które jest nawilżane specjalną wodą uzdatnianą - nawet kilkanaście razy w ciągu doby. Cały sprzęt na oddziale jest nowy, bardzo nowoczesny, wyjątek stanowią dwa respiratory ale są one na tyle w dobrym stanie, że może jeszcze długo służyć pacjentom.

Oddział wyposażony jest w sumie w 5 respiratorów (do prowadzenia sztucznej wentylacji) - po jednym przy każdym łóżku, centralny monitoring wszystkich parametrów życiowych. - Pięć łóżek to dużo, na potrzeby Brodnicy i okolicy to w zupełności wystarczy. Nawet by wspomóc Golub-Dobrzyń i Rypin. Już się zdarzało, że braliśmy pacjenta z Rypina - był przypadek, w którym transport groził śmiercią - a do tego nie można dopuścić.

Po raz pierwszy

na oddziale powstał gabinet lekarski z łazienką, gabinet ordynatora, pokój oddziałowej, kuchenka dla pielęgniarek.

Siostry pracują w systemie dwunastogodzinnym a muszą mieć miejsce gdzie mogą przygotować sobie posiłek. Jest ich w sumie 17 plus oddziałowa. Oddział dysponuje trójką lekarzy. - Od września dołączy do nas anestezjolog intensywnej terapii - Jacek Sobczyk z Torunia - dodaje pani ordynator. - Na oddziale przy takiej ilości łóżek jest wymóg by było dwóch specjalistów - wyjaśnia.

Dobrze wyposażony oddział wystarczy by poprawić nie najlepszą reputację szpitala? - Reputacja szpitala już się poprawiła - pani ordynator jest o tym przekonana. - Jest inny niż 5-6 lat temu. Pamiętam gdy po raz pierwszy wchodziłam na górę - otworzyłam drzwi, które przypominały średniowiecze. A teraz? Wystarczy wejść, rozejrzeć się... To nie ten sam szpital.

Lekarze i pielęgniarki, cały personel - pracuje bez zarzutu - zapewnia kierownictwo placówki. Choć

szpital z zewnątrz

nie wygląda za ciekawie - grunt, że w środku wyposażony jest w najlepszy z możliwych sprzętów.__

Na adaptację oddziału przeznaczono 1,5 miliona złotych. Pieniądze pochodziły ze starostwa i miasta. To nie koniec inwestycji planowanych w brodnickim szpitalu.

- Już dziś rozpoczynamy zbiórkę pieniędzy na remont bloku operacyjnego oraz ośrodek i oddział rehabilitacyjny - kwituje Marek Nowak, dyrektor szpitala.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska