https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki w szpitalu mają stawki jak lekarze

Rozmawiała Maryla Rzeszut
- Sama zaczynałam pracę od szeregowej pielęgniarki - mówi Małgorzata Kufel
- Sama zaczynałam pracę od szeregowej pielęgniarki - mówi Małgorzata Kufel Fot. Maryla Rzeszut
Rozmowa z Małgorzatą Kufel, wicedyrektorem ds. pielęgniarstwa grudziądzkiego szpitala.

- Dlaczego aż tyle (ostatnie dane to 256) pielęgniarek naszego szpitala szuka pomocy prawnika przed podpisaniem kontraktu o pracę?
- W moim - podkreślam - wyłącznie moim odczuciu, zostały przez kogoś zmanipulowane. Nie wiem, przez kogo. Pewnie przez kogoś sfrustrowanego, co sam nie umie stanąć i powiedzieć, czego oczekuje. Przecież dyrektor szpitala zapewnił, że niższych stawek na pewno nie będzie. Wysokość stawek za godzinę nie jest jawna, ale skoro pielęgniarki same głośno o nich mówią, wobec tego oświadczę, że wcale nie są niższe, niż stawki dla lekarzy. Gdyby przez dotychczasowe 10 lat obowiązywania umów kontraktowych stało się coś złego, nie wypłacono jakichś pieniędzy, opór przed nowymi kontraktami byłby może zrozumiały.

- Jakie niepokoje wyrażały pielęgniarki podczas spotkań z wicedyrektorem ds. pielęgniarstwa?
- Ciekawe, że te spotkania przebiegły spokojnie. Rozmowy były rzeczowe, padały pytania, m.in. o wyrównywanie wzrostu inflacji. Wyjaśniałam wszystko jak mogłam najlepiej. W ogóle nie widziałam pola zapalnego. Ponadto dyrektor szpitala Marek Nowak odpowiedział na wszystkie pytania pielęgniarek, zebrane podczas konsultacji na oddziałach.

- Prawnik z pełnomocnictwem od pielęgniarek spróbuje wynegocjować lepsze warunki kontraktów.
- Kontraktów nie podpiszę ja, tylko dyrektor szpitala bezpośrednio z pielęgniarkami. Ogłoszenie o przetargu na kontrakty już się ukazało i zgłaszają się także pielęgniarki spoza Grudziądza. Już wiadomo, że w ciągu roku dyrektor przewiduje dla pielęgniarek m.in. pięć dni płatnego urlopu. Wiem, jak ciężką mają pracę. Sama zaczynałam od szeregowej pielęgniarki, wykonującej wszystko przy pacjencie.

Komentarze 36

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja wycofałam
Kto nie przyjął warunków od stycznia nie ma pracy. A kto niby z kim ma negocjować, jak nie będziesz pracownikiem. Negocjacje będą, ale z tymi, które przyjęły warunki. Niektóre wycofały, bo zmądrzały. W miejsce tych, którym się nie podoba pojawiły sie podania z sąsiednich miast, bo tam o wiele gorzej zarabiają, nawet z Torunia. Ja mogę narzekać, ale gdzie lepiej zarobię. Mam zresztą dwójkę dzieci i jestem sama. Jak mają dobrze zarabiających mężów, to mogą się popisywać. Od mecenaski pełnomocnictwo wycofałam, a jak ona się na tą wieść zachowała. Dopiero było widać, czy jej chodzi o nas, czy o nasze pieniądze.
G
Gość
A z jakich oddziałów są te pielęgniarki ?............
G
Gość
Zrobiły w balona pozostałe pielęgniarki, w tajemnicy wycofały pozwy i podpisały kontrakty. Dla mnie świństwo!
p
pielęgniarka
W dniu 16.11.2008 o 22:57, Gość napisał:

I w pielęgniarskim kręgu ujawniły się szuje, ale to kwestia ich sumienia i samopoczucia. W taki sposób (podkładając sobie przysłowiową świnię), daleko nie zajedziecie i nigdy nie osiągniecie godziwych zarobków. Odpowiada Wam rola siostry Basen?


---------
ale co te szuje niby zrobiły, w czym zaszkodziły sprawie
c
chory
W dniu 04.11.2008 o 08:13, b. kadrowy napisał:

"Daliku" - tajemnicą jest podawanie zarobków określonych z imienia i nazwiska osób, natomiast w grupach zawodowych w Grudziądzu wygląda to tak: pielęgniarki na kontraktach - max do 4.000 złotych, oddziałowe - nie wszystkie tą kwotę osiągają, lekarze powyżej tej kwoty i zależy to od wielu składowych.


Jest o wypowiedz p.M.K.Gruba czcionka i ten styl!!!!!jednak czyta forum a nawet pisze na nim!!!
G
Gość
Pielęgniarki z Lipska: chcemy konkretów zamiast pustych obietnic
2008-11-22 11:43

"Chcemy konkretów zamiast pustych obietnic i gry na zwłokę" - powiedziały PAP w sobotę protestujące pielęgniarki z Lipska (Mazowieckie) i zapowiedziały dalszą okupację szpitala i głodówkę.
G
Gość
I w pielęgniarskim kręgu ujawniły się szuje, ale to kwestia ich sumienia i samopoczucia. W taki sposób (podkładając sobie przysłowiową świnię), daleko nie zajedziecie i nigdy nie osiągniecie godziwych zarobków. Odpowiada Wam rola siostry Basen?
k
kroplówka
No jak tam, co tak cicho, pewnie wszystkie kontrakty podpisane?....
b
były pracownik
Ile lekarze zarabiają??? to jest proste, wystarczy wejść na www.bipgrudziadz.pl i zobaczyć oświadczenie majątkowe radnego A. Witkowskiego. Są to od lat prawdziwe zarobki lekarzy ordynatorów w szpitalu. Wszystkie inne zarobki to poziom minimum.
G
Gość
W dniu 04.11.2008 o 09:21, ff napisał:

Ciekawym jest która z pań pielęgniarek zarabia te max 4000 zł na rękę??? Z tego co ja się oriętuję po opłaceniu wszystkich należności tzn. ZUS , US , izby itp. zostaje im około połowa ale nie z tej kwoty która podano. A to że podałaś/łeś że oddziałowe zarabiają mniej no to chyba świadczy tylko o tym że nie znana ci jest sprawa od podszewki. No i zarobki lekarzy też się nie zgadzają bo zarabiają dużo więcej nawet bez tych składowych o których wspomniałaś/łeś


A mnie się wydaje, że takie niejasne zachowanie dyr. od spraw pielegniarskich tylko świadczy o ETYCE , zresztą jest to wykształcona cecha wielu osób w tej grupie ( co tam człowiek, co tam pacjent, co tam pielęgniarka), a owianie czegoś w tajemnicę już nasuwa podejrzenia o nieuczciwośc, co jest konsekwencją doświadczeń społecznych obywateli naszego kraju, może pielęgniarki mają już doświadczenie jakieś z tą panią. Zresztą uczą sie te osoby na zarządzaniu zasobami ludzkimi do czego prowadzi utajnianie, brak jasnych kryteriów, jawności i nie ma to nic wspólnego z poufnością danych, i znają konsekwencje, chyba, że mają coś do ukrycia .... ciekawe jak na to zapatrują się Izby. Nie ma to nic wspólnego z europejskim, amerykańskim zarządzaniem (wykluczam patologie). Zastanowic sie trzeba czy komuś nie zastosowano wzorców z trzeciego świata!!!!!!
p
pielęgniarka71
W dniu 04.11.2008 o 21:58, Ciekawski napisał:

To, że pielęgniarki zarabiają więcej niż oddziałowe, to im się należy. Oddziałowa idzie o 15 do domu i śpi w łóżeczku. A pielęgniarki muszą pracować nawet po 30 i więcej godzin. Sam słyszałem jak jedna skarzyła się w sklepie. I kto na to pozwala. A jak trafię do szpitala i taka pielęgniarka pomyli się. Dlaczego dyrekcja zmusza je do tak ciężkiej pracy?


Jeśli chodzi o zarobki oddziałowych - to może one zarabiaja mniej od pielegniarek, ale na papierze -- niekt nie wspomniał że oddziałewe są zatrudnione w szpitalu na 1/4 etatu + kontrakt. Za umowę o prace szpital odprowadza ZUS. Z kontraktu tylko składka zdrowotnma. Więc kto więcej zarabia??????
f
ff
No nie kto powiedział że oddziałowa zarabia mniej niż zwykła pielęgniarka. Z tego co mi wiadomo ich zarobki oscyluja w granicach od 5 tys w górę. Ale tego nie mam za złe. Natomiast ciekawi mnie inna sprawa. Pan dyrektor jednak umie naświetlać sprawę po swojemu i co ciekawe mówiąc całkowicie nieprawdziwe słowa. A pani redaktor Grzeca daje temu wiarę i powtarza jego słowa, nie wczytując się w podstawiane jej przed oczy dokumenty. Ot taka ciekawostka!!!
~czytelnik~
Dzisiejsza GP donosi...
"Nasz szpital nie może dostać dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego lub Wojewódzkiego. Ominie go "skok cywilizacyjny", jakiego dokona 11 szpitali podległych marszałkowi, dzięki emisji przez niego obligacji za 440 mln zł na inwestycje w lecznicach. Grudziądzki szpital nie podlega też wojewodzie.

Wczoraj Maciej Puton, zastępujący rzecznika prasowego wojewody bydgoskiego oświadczył, że w rejestrze prowadzonym przez Kujawsko-Pomorskie Centrum Zdrowia Publicznego wpis dotyczący szpitala w Grudziądzu mówi, iż od 22 czerwca 1995 r organem założycielskim jest Rada Miejska w Grudziądzu.

Mamy więc jasność w kwestii, komu podlega nasz szpital, w kontekście niedawnego sporu o łączenie mandatu przewodniczącej Rady Miejskiej i wicedyrektora szpitala"
b
b. pacjent
Ciekawski - bo to taka praca ! A co ty żyjesz w normalnym świecie, czy jesteś futrowany gapami ?
C
Ciekawski
To, że pielęgniarki zarabiają więcej niż oddziałowe, to im się należy. Oddziałowa idzie o 15 do domu i śpi w łóżeczku. A pielęgniarki muszą pracować nawet po 30 i więcej godzin. Sam słyszałem jak jedna skarzyła się w sklepie. I kto na to pozwala. A jak trafię do szpitala i taka pielęgniarka pomyli się. Dlaczego dyrekcja zmusza je do tak ciężkiej pracy?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska