CUK Anioły Toruń - Energetyk Poznań 1:3 (22:25, 21:25, 25:20, 22:25)
CUK Anioły: Brzóstowicz, Mesa, Kalinowski, Skadorwa, Pawlak, Stolc, Detmer (l) oraz Sternik, Grzona, Zimoń, Podporączyński (l).
Torunianie, jak w każdy meczu rundy zasadniczej, byli faworytem, zwłaszcza że grali we własnej gali. Tymczasem od początku to były ciężary dla gospodarzy. W pierwszym secie Energetyk wypracował przewagę od stanu 4:4 do 4:9 i spokojnie kontrolował wydarzenia do końca partii.
Tak wyglądał mecz CUK Anioły Toruń - Energetyk Poznań na parkiecie i trybunach - zobaczcie zdjęcia!
W drugim secie gościom poszło jeszcze szybciej, zaczęli od prowadzenie 7:2. W toruńskim zespole niewiele działało, brakowało skutecznej zagrywki, szwankowała skuteczność i defensywa. Goście grali z dużą determinacją, bo na dwie kolejki przed końcem wciąż mieli realne szanse na drugie miejsce w tabeli. Mozolną pracą udało się zmniejszyć straty do 3 punktów (15:18), ale w kolejnej akcji dwa kolejne ataki odbijały się od poznańskiego bloku.
Dopiero trzeciego seta Anioły rozpoczęły z lepszą koncentracją i od prowadzenia (5:3). Nie trwało to jednak długo, bo po kilku kolejnych akcjach to Energetyk wygrywał 9:7. Gospodarze jednak wreszcie poprawili grę blokiem i defensywę, nie brakowało efektownych wymian, w których coraz częściej góry były Anioły.
Czwarty set to wyrównana walka i wielkie emocje. Torunianie prowadzili przez dłuższy czas, ale Energetyk w końcówce przejął prowadzenie (18:19). Było jeszcze 21:20 dla Aniołów, ale gospodarze nie potrafili skończyć czterech kolejnych ataków, a przy 22:24 wpadli w siatkę.
W ten sposób lider grupy 1. II ligi przegrał pierwszy mecz w sezonie po dwudziestu kolejnych zwycięstwach. Nie ma co jednak rozdzierać szat, lepiej teraz niż w turniejach o awans, które już za pasem.
