Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy wakacyjny weekend w Grudziądzu: awantury domowe, rozrabiająca młodzież i uwięziony w aucie psiak [zdjęcia]

(PA)
W pierwszy wakacyjny weekend w Grudziądzu było spokojnie - oceniają policjanci
W pierwszy wakacyjny weekend w Grudziądzu było spokojnie - oceniają policjanci Piotr Bilski
- To będzie noc cudów - ostrzegali grudziądzcy policjanci, gdy zaczynałam z nimi służbę. Reporterka "Pomorskiej", Aleksandra Pasis sprawdziła jak przebiegł pierwszy wakacyjny weekend w Grudziądzu.
Na drugim stanowisku "dowodzenia", zastępca oficera dyżurnego - Adrian Skowroński

Grudziądz. Pierwszy, wakacyjny patrol policyjny

Kary za pijaństwo na wodzie

Kary za pijaństwo na wodzie

Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach
wodnych zabrania się prowadzenia łódek, kajaków, rowerów wodnych osobie znajdującej się pod wpływem alkoholu i środków odurzających .
Grozi za to grzywna do 500 zł.

Jeśli kierujemy na "podwójnym gazie" lub po zażyciu narkotyków motorówkę, skuter bądź inny pojazd z silnikiem mechanicznym popełniamy przestępstwo. Możemy trafić do więzienia na dwa lata.

Piątek. Godzina 18.00 stawiam się w komendzie. Witają mnie dyżurni: nadkom. Michał Pryłowski i mł. asp. Adrian Skowroński. To z nimi spędzam pierwsze godziny mojej nocnej służby.

Na "dobry wieczór" dyżurni opowiadają o ostatniej interwencji. Hucznie i z procentami zakończenie roku szkolnego świętowała piątka nastolatków. - Dwie dziewczyny i trzech chłopaków. Popili i na placu zabaw urządzili sobie małą imprezkę - mówią dyżurni. - Pijanych piętnasto- i szesnastolatków odebrali rodzice.

Rozmowę przerywają nam telefoniczne zgłoszenia. Tak już będzie przez większość służby. - Młodzież pije, krzyczy, rzuca butelkami przy sklepie z alkoholem. Wytrzymać nie idzie! - grzmi grudziądzanka z osiedla Lotnisko.

Dyżurny zapewnia, że zaraz pojawi się tam patrol, łączy się z radiowozem, podaje namiary. Mundurowi przy sklepie jednak nikogo już nie zastali.

W tym czasie ludzie informują m.in. o kolizji na Trasie Średnicowej, błąkającym się agresywnym psie na działkach i pijanym bezdomnym, który wałęsa się w okolicy szpitala.

Młodzi na gigancie

- Chcę zgłosić zaginięcie siostry - mówi młoda kobieta, która przyszła do komendy. - Ma 14 lat. Uciekła z domu. Nie ma jej już od kilkunastu godzin.

Do kobiety schodzą funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego, by zebrać jak najwięcej informacji o nastolatce. A dyżurny wysyła patrol w okolice zamieszkania uciekinierki.

Ludzie porządnieją

Godzina 20.15. Wsiadam do radiowozu. Z Michałem Grzebieniewskim i Miłoszem Kozakiem patrolujemy m.in. osiedla Lotnisko i Kopernika. - Póki co jest dość spokojnie - podkreślają policjanci.

Objeżdżamy "strategiczne" miejsca, w których najczęściej dochodzi do burd. Jest "czysto". - Społeczeństwo widocznie porządnieje - zauważają mundurowi.

Godzina 21.30. Zajeżdżamy pod dyskotekę, przy ul. Chełmińskiej. Młodzi właśnie zaczynają schodzić się na pierwszą, wakacyjną imprezę. Bywa tu "gorąco". Dziś jest spokojnie.

Wyjaśnienia na komendzie

Weekend na drogach

W pierwszy weekend wakacji doszło w regionie do 4 wypadków. Na szczęście nikt nie zginął. Zatrzymano w sumie 55 pijanych kierowców.

- Na ul. Kosynierów bije się kilkunastu mężczyzn! - dobiega do nas głos dyżurnego.

Jedziemy. Na miejscu jednak cisza. W stojącym tu samochodzie siedzi kilku młodych chłopaków. Policjanci ich legitymują. Okazuje się, że jeden z nich jest poszukiwany. - To nieporozumienie - upiera się.
- Wyjaśnimy... Na komendzie - ucina sierżant sztabowy Michał Grzebieniewski i wprowadza 19-latka do radiowozu.

W jednostce procedura zatrzymania grudziądzanina zajmuje nam blisko godzinę. I o północy kończymy służbę.

Spokój nad jeziorem

Woda może być groźna

W tym roku utonęło już 10 osób w województwie, podczas gdy przez całe
ubiegłoroczne wakacje - 11.

W sobotę z policjantem Sławomirem Romanowskim i strażnikiem miejskim Andrzejem Tomaszewskim motorówką patrolujemy jezioro Rudnik. Pogoda nie sprzyja, chętnych do uprawiania sportów wodnych jest niewielu.

Ludzie serca nie mają. Sami idą na zakupy, a psiaka zamkną w samochodzie!

Zostawiłeś psa w aucie, a z nieba leje się skwar?

Za takie nieodpowiedzialne zachowanie możesz zostać oskarżony o znęcanie się nad czworonogiem. Ustawa o ochronie zwierząt mówi o maksymalnym wyroku - trzech lat pozbawienia wolności.

Sobota. Godzina 15. Na patrol ulicami miasta wybieram się z Damianem Dorauem i Magdaleną Murawską.

- Zamknięty pies w samochodzie na parkingu marketu, przy ul. Kalinkowej - w "krótkofalówce" rozlega się głos dyżurnego.

Faktycznie - w aucie dyszy mały kundelek. - Jesteśmy tu już co najmniej pół godziny, a kierowcy nie widać - mówią nam zgłaszający. Mijające nas osoby patrząc na biedne psisko i komentują: - Ludzie serca nie mają!

Policjantka idzie do sklepu, by przez megafon wezwać właścicieli pojazdu, a funkcjonariusz sprawdza drzwi auta. Niestety, megafonu nie ma. Ale udaje się uchylić bagażnik i do auta wpada trochę powietrza. Pies nie może wyjść, bo jest przywiązany do klamki...

Właściciele zjawiają się sami. Twierdzą, że wcale tak "długo nie robili zakupów". Zostaną wezwani na komendę i tam złożą wyjaśnienia.

Godzina 16.30. Patrolujemy pieszo z psem ulicę Legionów. Co chwilę podchodzą mieszkańcy i zgłaszają swoje bolączki. - Tu jest gniazdo os, niech pan zgłosi do straży pożarnej! - proszą przechodnie. - Zamiast na Orliku dzieciaki grają w piłkę na trawniku, a tu mieszka sporo staruszków. Chcą spokoju - grzmią seniorzy. Więcej takich patroli by się przydało - apelują.

I pierwsze policyjne patrole były spokojne. Oby takie były też następne!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska