Pijany sędzia z Torunia trafi przed sąd

Teraz prokuratura nie ma już przeszkód, by stawiać sędziemu zarzuty za jazdę po pijanemu.

Sędzia Mirosław W. w grudniu 2015 został zatrzymany przez policjantów, gdy pijany kierował samochodem (miał ok. promila alkoholu). Od obowiązków zawodowych odsunięty został szybko, ale przed odpowiedzialnością karną chronił go immunitet.

Dwa dni temu Sąd Najwyższy podtrzymał w mocy uchwałę sądu dyscyplinarnego o uchyleniu immunitetu sędziego.

- Tym samym jest zgoda na pociągnięcie sędziego Mirosława W. do odpowiedzialności karnej - mówi Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego w Warszawie.

Sprawę karną sędziego prowadzi Prokuratura Rejonowa w Miastku koło Słupska. Mirosławowi W. za jazdę po pijanemu, jak każdemu innemu Polakowi, grozi teraz do 2 lat więzienia.

Przeczytaj także: Czołowe zderzenie karetki na sygnale i hondy! [zdjęcia, wideo]

- Formalnie stanowisko SN jeszcze do nas nie wpłynęło. Kiedy to się stanie, będziemy mogli wydać decyzję o postawieniu Mirosławowi W. zarzutów. Wezwiemy go w celu ogłoszenia zarzutów i przesłuchania. Dotychczas było to niemożliwe - mówi Michał Krzemianowski, kierujący PR w Miastku.

Co grozi sędziemu W.? Byłego przewodniczącego Wydziału Karnego Odwoławczego dotyczą obecnie konsekwencje i zawodowe, i karne.

W pracy jego zawieszenie aktualne jest do 29 lipca, ale nie oznacza to, że termin też nie może zostać przesunięty. W okresie zawieszenia sędzia ot-rzymuje wynagrodzenie niższe o 35 procent. Najczarniejszy scenariusz zawodowy to wykluczenie z grona sędziów. A odpowiedzialność karna?

- Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do lat 2. Obligatoryjnie w takich przypadkach orzeka się też zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na minimum 3 lata. Obligatoryjnym elementem jest orzeczenie świadczenia pieniężnego na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - minimum 5000 zł - wylicza prokurator Krzemianowski.