Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Ruszkul strzela cztery bramki! Olimpia Grudziądz wygrywa w Słubicach

(DARK)
Poprzednia eskapada zespołu trenera Marcina Kaczmarka do nadgranicznej miejscowości zakończyła się porażką. Teraz jego zespół wziął srogi rewanż na Polonii. Bohaterem spotkania był Piotr Ruszkul, który zdobył aż cztery bramki.

POLONIA SŁUBICE - OLIMPIA GRUDZIĄDZ 2:5 (0:4)

Bramki: Charzewski (47), Marcinkowski (57) - Ruszkul (12, 21, 42, 82), Sulej (34).
OLIMPIA: Zarzycki - Wacławczyk, Kowalski, Brede, Ratajczak - Pawlak, Kryszak - Rogóż (85 Hajczuk), Ruszkul, Domżalski (59 Nowosielski) - Sulej (60 Kościukiewicz).
Sędziował: Remigiusz Lewandowski (Poznań). Widzów: 50. Żółte kartki: Pietrzak, Marcinkowski, Gaca - Domżalski, Kryszak.

W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu grudziądzanie przegrali w Słubicach 1:2. Wtedy trener Kaczmarek mówił, że jego zespół rozegrał najsłabszy mecz. Teraz z dumą może powiedzieć, że jego podopieczni zaprezentowali się świetnie.

- Trochę obawialiśmy się tego meczu, głównie ze względu na aurę - mówił szkoleniowiec "biało - zielonych''. - Cały czas padał deszcz i boisko było mocno nasiąknięte. Istniało nawet niebezpieczeństwo, że mecz może się nie odbyć. Jednak ostatecznie można było grać, choć stojąca w kilku miejscach woda utrudniała grę. Założenie było takie, by grać prostymi środkami do przodu i wystrzegać się podań do tyłu, szczególnie w okolicach własnego pola karnego. Zazwyczaj w takich warunkach, kto gra do tyłu, ten przegrywa. I to się potwierdziło w Słubicach - stwierdził trener Kaczmarek.

Hat trick w pól godziny

Dwa pierwsze gole Ruszkul strzelił po dokładnych dośrodkowaniach Tomasza Rogóża. W pierwszym przypadku przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, a kiedy ona opadała uderzył wewnętrzną częścią buta. Przy drugim golu popisał się efektowną główką.

Trzeci gol to efekt sprytu i zmysłu Przemysława Suleja oraz błędu zawodników Polonii. Jeden z obrońców gospodarzy podał piłkę do bramkarza. Ta stanęła w wodzie. Na dodatek bramkarz w nią nie trafił. Przewidział to Sulej, który ją przejął i strzałem do pustej bramki podwyższył wynik.

Słubiczan w końcowce pierwszej połowy dobił Ruszkul, który tym samym uzbierał hat tricka. Potrzebował na to 30 minut, ale to nie był koniec jego zdobyczy.

Kwadrans rozkojarzenia

Jednak po przerwie grudziądzanie nie grali już z takim zaangażowaniem i pasją. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry dali sobie wbić gola i odbudować jakieś nadzieje rywalom. Ładnym uderzeniem popisał się Piotr Charzewski, znany z gry w Kujawiaku Włocławek i Elanie Toruń. Jeszcze gorzej było po kolejnych 10 minut gdy z wolnego trafił Ireneusz Marcinkowski.

- Jestem zły na chłopaków za ten kwadrans - przyznał trener Kaczmarek. - Mówiliśmy sobie w szatni, że pierwsze 15 minut po przerwie będzie bardzo ważne. Mieliśmy nie stracić gola, by nie komplikować sobie sytuacji. Zabrakło koncentracji, bo chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy straciliśmy gola. Jeszcze większe pretensje mam o okoliczności straty drugiego gola. Nie mieliśmy faulować przeciwników w okolicach własnego pola karnego, bo to zawsze jest niebezpieczne. Stało się inaczej i jest to materiał do przemyśleń.
Ostatnie pół godziny znowu toczyło się pod kontrolą grudziądzan. Podopieczni trenera Kaczmarka opanowali nerwy i zaczęli dominować na boisku. Efektem przewagi był piąty gol, znowu strzelony przez Ruszkula.

Warto podkreślić, że napastnik Olimpii utrzymuje wysoką formę już od początku rundy wiosennej. Wtedy strzelił dla Olimpii 8 goli. Teraz ma ich już 5. Trener Kaczmarek zauważył, że nigdy prowadzony przez niego zespół nie wygrał tak wysoko na wyjeździe. My dodajmy jeszcze jeden fakt. Po raz pierwszy w historii, w rozgrywkach szczebla centralnego Olimpia przewodzi ligowej tabeli.

OPINIA TRENERA

Marcin Kaczmarek
Olimpia Grudziądz

- Szczególnie w pierwszej połowie moi gracze rozgrywali dobry mecz, wręcz książkowy. Zdobyliśmy trzy piękne bramki po filmowych akcjach. Czwarta była efektem błędu bramkarza. Szkoda pierwszego kwadransa po przerwie. Straciliśmy dwa gole i zrobiło się nerwowo. Potem uspokoiliśmy grę i zdobyliśmy piątą bramkę. Spokojnie podchodzimy do nowej sytuacji. To dopiero początek sezonu i nie ma się co podniecać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska