- Inwestycje zwolniły tempo, a w Urzędzie Miejskim wszystkie procedury trwają strasznie długo - tłumaczy złożenie rezygnacji Piotr Sadowski, pomysłodawca ośrodka balneologicznego i jego wykonawca - władze miasta mówiły, że chcą budowy tężni, a obok niej basenu zewnętrznego, ale nie znalazły na to pieniędzy. Pozyskają fundusze z Unii Europejskiej? Pięknie, tylko pieniądze z UE zdobywa się przez dwa lata, a ja za dwa lata idę na emeryturę. Zahamowanie rozbudowy ośrodka solankowego byłoby dużym błędem.
Piotr Sadowski zaprzecza, jakoby jego rezygnacja wynikała z niskich zarobków prezesa Geotermii. Pensja jest bez zmian, a wrócił, gdyż zaangażowanie Anny Czajki, kierownik Wydziału Architektury UM, wróży przyspieszenie biegu spraw w ratuszu.
Zarówno poprzedni, jak obecny prezydent zapowiadali powstanie w tym roku odkrytej tężni przy ośrodku balneologii. Jednak od dwóch lat Piotr Sadowski zabiega o uregulowanie sprawy własności budynków i terenu, na którym stoją już gotowe, a
mają powstać nowe obiekty
Balneologia I i Balneologia II powstały na bazie umów o użyczeniu niszczejących budynków od szpitala. Nie uregulował spraw własności poprzedni prezydent. Obecny - Robert Malinowski tłumaczy: - W tej chwili nie możemy nawet napisać projektu o dofinansowanie z UE, gdyż ani budynki, ani teren ośrodka nie należy do Geotermii. Prawnicy unijni natychmiast wytknęliby tę przeszkodę. Nie można dalej budować ośrodka na łeb na szyję. Na oba budynki, w których działa ośrodek solankowy, wojewoda wydał kiedyś 560 tys. zł. Trzeba to zapłacić i przenieść prawo własności na Geotermię. Bo dziś do Geotermii należy jedynie wyposażenie ośrodka.
To nie jedyna przeszkoda w ubieganiu się o unijne pieniądze. Wciąż dwa udziały w Geotermii Marusza są własnością prywatną (mają je "Solgrud" i "Inwest Mix"), a Unia nie da pieniędzy na inwestycje, których współwłaścicielami są osoby prywatne. Posiadacze tych udziałów obiecują, że jeśli to ma być hamulec w rozwoju ośrodka, sprzedadzą udziały miastu.
Milion blokuje Aquapark
Skoro pieniądze unijne to odległa przyszłość, to skąd ma wziąć prezes Sadowski fundusze na budowę tężni i basenu? Sugerował, aby wykorzystać milion zł., jaki ma na koncie spółka Grudziądzki Park Wodny. - Gdyby Geotermia utworzyła jedną spółkę z GPW, po ten milion możnaby sięgnąć szybko - _tłumaczy Piotr Sadowski - jednak władze Grudziądza likwidują spółkę Grudziądzki Park Wodny, więc tych pieniędzy nie można będzie przez dłuższy czas tknąć... _
Piotr Sadowski budując pionierski ośrodek w Grudziądzu czuje się nękany: a to przez dyrektora szpitala, który żąda oddania kluczy od ośrodka, a to przez nasyłane kontrole. - Ta budowa to dla mnie i radość, i stres, bo setki spraw technicznych trzeba rozwiązać. Nagle się dowiaduję, że dyrektor szpitala planuje w budynku po patomorfologii biurowiec, choć ma tam powstać hotel przy solankach. Nie dziwię mu się, bo to wciąż obiekt szpitala. Na szczęście prezydent potwierdził, że powstanie w nim hotel. I po co te przepychanki? Chciałbym ośrodek szybko i spokojnie dokończyć do emerytury...
