Piotr Zieliński przeprasza za mecz z Mołdawią
- To się niestety ode mnie wszystko zaczęło. To ja obudziłem zespół Mołdawii. Biorę to na siebie... Nie można robić takich strat w takim miejscu boiska. Byliśmy praktycznie całą drużyną na połowie przeciwnika. Źle przyjąłem, próbowałem później ratować, ale nie udało się, a od tego wszystko się zaczęło - zaznaczył Zieliński w pomeczowej rozmowie na gorąco z reporterem TVP Sport.
- Mołdawianie złapali wiatr w żagle. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Jesteśmy zdruzgotani. Przykra sprawa. Jeszcze tak czegoś nie doświadczyłem. Jest mi naprawdę ciężko, ale wyjdziemy z tego! - dodał już bardziej optymistycznie.
- Rozmawialiśmy w przerwie, żeby być skoncentrowanym, bo to nie jest skończony mecz. Ja zbyt łagodnie do tego podszedłem. Nastąpiła fatalna strata, no i się zaczęło - potwierdził Zieliński.
- Była sytuacja kiedy mogliśmy strzelić na 3:1. Nie strzeliliśmy. Przegrywamy mecz w kuriozalnych okolicznościach, niewytłumaczalnych. Musimy wygrać teraz wszystkie mecze, taka jest prawda. Mam nadzieję, że pokażemy charakter i wyjdziemy z tego - zakończył rozmowę pomocnik reprezentacji Polski.
REPREZENTACJA w GOL24
MEMY o meczu Mołdawia - Polska. No i wakacje! Santos: W co j...
