https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotrków Kujawski. Marysia: - Babciu kocham Cię!

Ewelina Fuminkowska
Czy babcia będzie opiekunką? Decyzje jeszcze nie zapadły,  sąd wszczął postępowanie, w poniedziałek odbyła się pierwsza rozprawa
Czy babcia będzie opiekunką? Decyzje jeszcze nie zapadły, sąd wszczął postępowanie, w poniedziałek odbyła się pierwsza rozprawa Ewelina Fuminkowska
Helena Paruzel odkąd sięga pamięcią opiekowała się dziećmi swojej tragicznie zmarłej przed trzema laty córki. Jest rodziną zastępczą dla trójki z nich. Dziś sąd zadecyduje, co dalej.

Pani Helena ma 69 lat. Razem z nią mieszkają wnuki: 15-letnia Ania, o cztery lata młodszy Kuba i 4-letnia Wiktoria. Ich 20-letnia siostra Ewa już się usamodzielniła. - Ania jest ze mną od dwunastu lat. Zawsze opiekowałam się dziećmi córki - mówi kobieta. - Kocham je, bez nich nie widzę życia.

Ania i Kuba na co dzień przebywają w internacie przy szkole w Radziejowie, Wiktorię codziennie do przedszkola odprowadza babcia. Sąsiedzi przyznają, że pani Helena dba o dzieci. - Ona żyje tymi wnukami. Gdy ją spotykam, opowiada, że dobrze się uczą, że wraca od takiego czy takiego lekarza - mówi mieszkanka Piotrkowa Kujawskiego. Inna dodaje: - Była na każdej szkolnej uroczystości, najmłodszą nosiła na rękach, a to przecież niemłoda kobieta.

Pani Helena żyje skromnie. Ma 640 złotych emerytury i to, co przypada na rodzinę zastępczą. - Muszę spłacać kredyty - przyznaje. - Żeby dostać opiekę nad dziećmi, musiałam kupić inny dom. Wcześniej mieszkałam w jednopokojowym mieszkaniu, teraz mamy dwa pokoje, kuchnię, łazienkę. Zrobiłam centralne ogrzewanie i generalny remont. Marzy mi się, że i do mnie ktoś wyciągnie pomocną dłoń.

Niestety, opieka społeczna rodzinie pomóc nie może. - Mają za wysokie dochody i zgodnie z ustawą nie należy się im ani złotówka - mówi Małgorzata Bolewska, kierownik MOPS. - Ponadto to rodzina zastępcza, która podlega Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie. To ta instytucja powinna jej pomóc.

Mimo wszystko, panie z opieki gotowe są w inny sposób wesprzeć panią Helenę, która ostatnio żyje w stresie. - Dostałam pismo o wszczęciu postępowania w sprawie władzy rodzicielskiej - mówi pani Helena. - Kurator, który odwiedza mnie bardzo często, stwierdził ostatnio, że dobro dzieci może być zagrożone.

- Chcę zostać z babcią - mówi Ania, a Wiktoria tuli się do babci i szepcze: - Kocham cię, babciu.

- Gdybym miała te parę groszy na spłacenie reszty długów - wzdycha kobieta.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta źle dysponowała pieniędzmi małoletnich dzieci, którym firma ubezpieczeniowa wypłaciła pieniądze za tragiczną śmierć ich matki - twierdzi Aleksandra Szatkowska, prezes Sądu Rejonowego w Radziejowie. - Babcia wydała pieniądze dzieci bez zgody sądu opiekuńczego, co w świetle prawa jest zabronione.

- Ja naprawdę nie wiedziałam, że łamię prawo. Postawiłam córce nagrobek, dobudowałam pomieszczenie, kupiłam dzieciom potrzebne rzeczy - opowiada z płaczem.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Na
miłość Boską jak tak można przez pieniądze zastanawiać się czy babcia dobrze się opiekuje dziećmi,przecież nie przepiła tylko wydała rozsądnie-chory kraj i chore w nim prawo!

Jaka bezczelna, jak tak mogła ?
g
gość
PRL II ???
g
gość
Na
miłość Boską jak tak można przez pieniądze zastanawiać się czy babcia dobrze się opiekuje dziećmi,przecież nie przepiła tylko wydała rozsądnie-chory kraj i chore w nim prawo!

Mój odnośnik
M
Mischiefter
-Ja naprawdę nie wiedziałam, że łamię prawo. Postawiłam córce nagrobek, dobudowałam pomieszczenie, kupiłam dzieciom potrzebne rzeczy - opowiada z płaczem.

Ale jak to i co dalej?
B
Bogdan
To już nie ma innych, poważniejszych tematów, tylko głupotami gazeta się zajmować musi, a psy srają na ulicach, że nie można swobodnie przejść coby w nie wdepnąwszy w jakoweś !
g
gość
Na
miłość Boską jak tak można przez pieniądze zastanawiać się czy babcia dobrze się opiekuje dziećmi,przecież nie przepiła tylko wydała rozsądnie-chory kraj i chore w nim prawo!

Widać można ?
j
jumanji
"Szlachetne dusze nie smucą się z uczynionego dobra." - Baruch Spinoza
g
gość
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta źle dysponowała pieniędzmi małoletnich dzieci, którym firma ubezpieczeniowa wypłaciła pieniądze za tragiczną śmierć ich matki - twierdzi Aleksandra Szatkowska, prezes Sądu Rejonowego w Radziejowie. - Babcia wydała pieniądze dzieci bez zgody sądu opiekuńczego, co w świetle prawa jest zabronione.
No to szykuje się kolejna afera, ktoś dopuścił się złamania prawa niewłaściwej osobie wypłacając odszkodowanie, a wiemy,że niektóre pojęcie należą do tzw. swoistych pojęć prawnych nienadających się do definiowania, ponieważ nie mają one żadnego semantycznego odniesienia i nie oznaczają ani faktów, ani relacji, ani procesów, to niemniej jednak polska nauka prawa rodzinnego podejmuje próby określenia znaczenia pojęcia "dobro dziecka". Termin ów w rozumieniu przepisów prawa rodzinnego oznacza kompleks wartości o charakterze materialnym i niematerialnym niezbędnych do prawidłowego rozwoju fizycznego i duchowego dziecka oraz do należytego przygotowania go do pracy odpowiednio do jego uzdolnień, przy czym wartości te są zdeterminowane przez wiele różnorodnych czynników, których struktura zależy od treści stosowanej normy prawnej i konkretnej, aktualnie istniejącej sytuacji dziecka, zakładając zbieżność tak pojętego dobra dziecka z interesem społecznym.
Ale też to dość wiekowa pani i nie tyle być może chciała, co zrobiła na tzw. "chłopski rozum" dobrze, chroniąc środki dzieci przed nieuniknioną inflacją, poprawiła warunki bytowe tu i teraz, nie czkając aż się pogorszy stan dezorganizacji, braku równowagi w tonącym kolejnym kryzysie gospodarczym państwa.
Najprawdopodobniej w ten sposób pojmując świat przegrała cały włożony wysiłek i zaangażowanie swojego życia?
Rodzina rzecz święta, a i prawo sprzyja umocnieniu więzi rodzinnych, zgodnie z Konstytucją, rodziny w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy władz publicznych.
Czas szybko płynie, zapewne nie będzie łatwo, ale musi się pogodzić z realiami, a i to jej po części też wina, że ma taki mały dochód, zbyt mało wiać dawała z siebie, trochę trąca to ideologią żywcem z Korei Północnej, a tu rośnie bezrobocie i obniża się dość szybko ludziom standard życia, prawo bezwzględne nie zna sentymentów!
Także "domy dziecka" i "instytucja rodziny zastępczej" przyszłością, a też może być świetnym interesem dla bardziej zorganizowanych i "zaradnych" życiowo, a i najważniesze, by była dochowana święta zasada dobra dziecka - prawda?
g
gość
Pani Helena żyje skromnie. Ma 640 złotych emerytury i to, co przypada na rodzinę zastępczą

Biedna kobieta, a nieszczęścia chodzą porami
G
Gość
Ja naprawdę nie wiedziałam, że łamię prawo. Postawiłam córce nagrobek, dobudowałam pomieszczenie, kupiłam dzieciom potrzebne rzeczy - opowiada z płaczem.
Nie zawsze co się wydaje zwykłemu mietelnikowi w oczach sądu musi wyglądać tak samo, to nie serial dokumentalno-fabularny z gatunku court show pt. "Sędzia Anna Maria Wesołowska' a samo życie, brutalne życie

Był najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Miał mamę i tatę, o których marzył i mówił ze łzami w oczach. Teraz jego koszmar wraca. Nowi rodzice już go nie chcą i proszą sąd o rozwiązanie rodziny zastępczej.
Rodzina już nie chce Adrianka
W marcu zeszłego roku, po publikacjach w "Głosie", ciężko chory 6-letni Adrian znalazł rodzinę. Był najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Nareszcie miał mamę i tatę, o których marzył i mówił ze łzami w oczach. Zasiłek z opieki nie wystarcza na pokrycie potrzeb chłopca, m.in. na zakup leków. Koszmar chłopca wraca. Nowi rodzice już go nie chcą i proszą sąd o rozwiązanie rodziny zastępczej. Dziecko najprawdopodobniej trafi do placówki wychowawczej.
G
Gość
Na
miłość Boską jak tak można przez pieniądze zastanawiać się czy babcia dobrze się opiekuje dziećmi,przecież nie przepiła tylko wydała rozsądnie-chory kraj i chore w nim prawo!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska