https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płukanie gardła musi poczekać. Ile czekamy na leki recepturowe?

(ak)
sxc
W przepisach nie ma określonego terminu, w jakim apteka powinna przygotować lek recepturowy. Zatem nasza Czytelniczka czekała na niego od soboty do wtorku.

Skraga

Skraga

Jeśli ktoś uważa, że musiał czekać zbyt długo na lek recepturowy, to może skargę zgłosić do Wojewódzkiego Inspektoraty Farmaceutycznego w Bydgoszczy (ul. Konarskiego 1-3).

- Trzy dni muszę czekać na zrobienie dla mnie recepturowego lekarstwa - skarży się pani Urszula.

Jak nam podała, w sobotę lekarz stwierdził u niej zapalenie gardła, problem z oskrzelami i krtanią. - Zapisał specjalny lek recepturowy do płukania gardła. Od razu zaczęłam szukać apteki, która mogłaby mi preparat w miarę szybko zrobić. Najwcześniejszym możliwym terminem okazał się wtorek po południu.

"Mówili, że ludzi im brakuje"

Dlaczego tak późno?

- Słyszałam, że albo nie ma ludzi, albo nie ma gdzie zrobić. Przecież jeśli mam zapalenie gardła w sobotę, to we wtorek stosowanie leku jest trochę jak musztarda po obiedzie - uważa.

Na cito

- Jeśli lek jest potrzeby natychmiast, to lekarz powinien na recepcie zaznaczyć, że to na cito - wyjaśnia zapytany o sprawę Piotr Chwiałkowski, prezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.

Bywa też, że w składzie leku recepturowego są substancje, których w danej aptece akurat nie ma.

- Wtedy również trudno od razu taki specyfik przygotować - sugeruje Chwiałkowski.

Co więcej, jest jeszcze część aptek bez tzw. receptury, czyli laboratorium, w którym leki można wykonywać. - Był taki okres do 2001 roku, kiedy można było otwierać apteki tylko z lekami gotowymi. Od tego czasu każda apteka musi mieć recepturę.

Ale można się poskarżyć

Nie ma jednak przepisów określających termin, w jakim apteka powinna lek przygotować.

- Zasada jest taka, że jak najszybciej, ale jeśli z jakiegoś powodu nie może tego zrobić, to pracownik takiej apteki powinien wskazać inną placówkę, która może lek wykonać szybciej - informuje prezes izby.

I wyjaśnia, że część leków recepturowych może być przygotowywana zarówno przez techników, jak i magistrów farmacji. - Ale pod okiem magistra - zaznacza. - Wyjątek stanowią leki, które zawierają substancje silnie działające, narkotyczne i aseptyczne.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
misisz
7 lipca, 11:33, piekok:

Mi jak lekarz przepisuje leki recepturowe to zawsze je wykupuję w aptekach DOZ. Tam ani długo nie czekam, ani nie kosztuje mnie to miliony monet, sa przeze mnie sprawdzeni już po takim czasie.

I długo czeka się na taki lek w DOZie?

p
piekok
Mi jak lekarz przepisuje leki recepturowe to zawsze je wykupuję w aptekach DOZ. Tam ani długo nie czekam, ani nie kosztuje mnie to miliony monet, sa przeze mnie sprawdzeni już po takim czasie.
D
Doris
Ha, ha, ha... pod okiem magistra. Koń by się uśmiał. Przecież gdyby leki recepturowe były wykonywane pod okiem magistrów to musieli by oni wyjść ze swoich wygodnych gabinetów mieszczących się na tyłach aptek, gdzie piszą sobie sms-y, siedzą w internecie lub gawędzą przez telefony i zacząć pracować. Ja się im w sumie nie dziwie. Za te marne 3 i pól tysiąca na rękę to się przecież nie można przemęczać.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska