Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po deszczu zapadła się ulica w Świeciu!

Agnieszka Romanowicz
Autobus PKS zapadł się podczas jazdy przy ulicy Sienkiewicza w Świeciu. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Pasażerowie opuścili pojazd, niedługo potem, z półtorametrowej dziury, wyciągnęła go straż pożarna
Autobus PKS zapadł się podczas jazdy przy ulicy Sienkiewicza w Świeciu. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Pasażerowie opuścili pojazd, niedługo potem, z półtorametrowej dziury, wyciągnęła go straż pożarna Agnieszka Romanowicz
Drogowcom przypomniała się zima. Mają tyle pracy, jak podczas ubiegłorocznych śnieżyc. Muszą wzywać posiłki, żeby uporać się z lawinami piachu i kamieni, spływającymi na drogi podczas burz.

Jeszcze nikt nie liczy strat, bo w kolejnych dniach burze mają się nam dawać we znaki. Pewne jest natomiast, że szarpną za kieszeń drogowców z powiatu świeckiego.

Wiadomości ze Świecia

Za ciasne studzienki

- Na tak gwałtowne oberwania chmur, z jakimi ostatnio mamy do czynienia, nasze drogi nie są przygotowane - nie ukrywa Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu. - Studzienki nie przyjmują takiej masy wody, więc wdziera się tam, gdzie nie powinna.

Na przykład pod ul. Sienkiewicza w Świeciu, vis a vis parku. We wtorek (3 lipca) około godz. 13.00, pod ciężarem autobusu PKS, zapadła się tam jezdnia. - Na szczęście nie ucierpiał żaden pasażer, ale strachu najedli się wszyscy. Dziura była na tyle głęboka, że bez pomocy straży pożarnej, nie udałoby się wyciągnąć pojazdu na drogę - mówi Grzegorz Styka, kierownik PKS w Świeciu.

Zapadła się jedna z ulic w Świeciu. Przez szczury!

Każdy nasyp to problem

Widocznie kanalizacja deszczowa była nieszczelna i podbudowa drogi gdzieś uciekła - wyjaśnia Meller. - Miejsce zostało zabezpieczone, musimy rozkopać ten fragment. Mam nadzieję, że nie okaże się bardzo duży.

Na ul. Nakielskiej w Bydgoszczy zapadła się... droga!

Drogowcy będą się chcieli uporać z tym jak najszybciej, jednak na bieżąco czas pochłania im usuwanie lawin kamieni i piachu, spływających na drogi. - Każdy wał, nasyp, nawet przy moście, każda skarpa i górka, pod którą znajduje się doga, dostarczają nam teraz masę pracy. Jest tego tyle, że musimy korzystać z pomocy firm zewnętrznych - dodaje Adam Meller.

Bo w tym wypadku trzeba działać bardzo szybko. Niespodzianka w postaci góry piachu i kamieni na jezdni może się okazać dla kierowcy zabójcza. - Dlatego bardzo dziękuję mieszkańcom, którzy z własnej woli i swoimi siłami usuwają przeszkody z jezdni. To niezmiernie ważna pomoc - podkreśla Meller.

Najgorzej jest w Dolinie Dolnej Wisły, po obu jej stronach. Podczas ostatnich ulew, fala deszczu dosłownie zmiotła na drogę górę piachu i kamieni, gromadzonych pod budowę domu w Topolinku.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska