- To nieporozumienie. Pieniądze były przeznaczone na dokończenie kontraktu z Centrum Onkologii - tłumaczy bydgoski Fundusz.
Przeczytaj także:Wiesław Kiełbasiński odwołany z funkcji dyrektora kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ
12 października w artykule "Szef bydgoskiego NFZ odwołany" napisaliśmy, że zastrzeżenia do pracy Wiesława Kiełbasińskiego, który przez prawie 6 lat kierował Kujawsko-Pomorskim oddziałem NFZ miała podobno szefowa resortu zdrowia. Wśród wątpliwości dotyczących zarządzania finansami oddziału, o których mówiła posłowi Lenzowi, pojawił się zarzut "zamrożenia" 30 mln zł z tegorocznego kontraktu.
- Musiało dojść do pomyłki - mówi Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa oddziału NFZ w Bydgoszczy. - Kwota ta została zarezerwowana dla Centrum Onkologii. Przypomnę, że ten szpital miał podpisany kontrakt tylko na trzy kwartały. Wiedząc o tym musieliśmy, jako oddział, zostawić pieniądze na dokończenie kontraktu.
13 września został podpisany aneks do umowy z Centrum Onkologii, na ostatni kwartał 2011 r. - Trzydzieści milionów złotych przeznaczono na chemioterapię, radioterapię i lecznictwo szpitalne - dodaje Nawrocka.