Taka deklaracja wynika z dwóch ostatnich meczów, w których zawiszanie stracili siedem goli. Szczególnie przegrany mecz w Radzionkowie wymusił taką decyzję. Po porażce 1:4 z Ruchem zmiany w składzie wydają się konieczne. - Mam nadzieję, że w defensywie zagramy lepiej - mówi szkoleniowiec. Jednak o szczegółach nie chce rozmawiać.
Najwięcej pretensji było do środkowych obrońców - Marcina Drzymonta i Błażeja Jankowskiego (narzeka na ból mięśnia dwugłowego). Posadzenie ich na ławce nie będzie żadną niespodzianką. Tym bardziej, że po wyleczeniu kontuzji wraca Łukasz Skrzyński. Z nim w składzie Zawisza spisywał się dużo pewniej. Na powrót do jedenastki czeka też drugi etatowy stoper jesienią - Krzysztof Hry-mowicz. Do składu wracają też kartkowicze - Martins Ekwueme i Paweł Oleksy.
Palec bramkarza
Można było się też spodziewać powrotu do bramki Andrzeja Witana. Jednak ma on pęknięty palec. - Co najwyżej usiądzie na ławkę i jeśli będzie taka potrzeba, to wejdzie do gry - tłumaczy trener Kubot.
W takiej sytuacji ostatnią szansę dostanie Bojan Pejkow. Bułgar ma ciężki początek w Zawiszy. Jakiś katastrofalnych błędów nie popełnił. Od biedy można mu przypisać dwie wpuszczone bramki. Jednak jeśli bramkarz dostaje 7 goli, daje to do myślenia.
- Musimy atakować i grać na tak, zdobywać bramki, punktować i walczyć o awans - mówi Paweł Strąk, pomocnik "niebiesko-czarnych". Podczas wczorajszej konferencji prasowej było widać, że w ekipie panuje optymistyczna atmosfera. Były uśmiechy i żarty. Może przyczyniło się do tego podpisanie umowy sponsorskiej z firmą Solbet z Solca Kujawskiego, o czym pisaliśmy już wcześniej.
- Mamy nadzieję, że przyczynimy się do budowania silnej pozycji klubu - twierdzi Łukasz Małecki, wiceprezes Solbetu. - Postanowiliśmy wesprzeć lokalny sport, widząc zaangażowanie działaczy klubu - dodał.
Bojowo nastawieni
Mecz z Zawiszą będzie szczególny dla Wojciecha Okińczyca, który z Bydgoszczy przeniósł się do Floty. - Jedziemy bojowo nastawieni, z chęcią wygranej - twierdzi napastnik. - Mam same dobre wspomnienia z czasów, kiedy grałem. Jak wejdę na stadion zrobi mi się na pewno cieplej na sercu - mówi Okińczyc, który miał duży udział w awansie.
Jednak potem nie znalazł uznania w oczach trenera Ku-bota i został przeniesiony do rezerw. Jesienią po występach w 2. zespole rozwiązał kontrakt i przeniósł się do Świnoujścia.
Kibice bez tłoku?
Według Radosława Osucha, właściciela Zawiszy, wejście na mecz z Flotą powinno być łatwiejsze niż ostatnio. - C-WZS zamontował dwa podwójne kołowroty przy wejściu na trybunę A, które powinny ułatwić wchodzenie na stadion - twierdzi.
Bilety można kupować dziś i w sobotę w kasach przed stadionem od 13 do 19.
Czytaj e-wydanie »