Po wyborach idzie do sądu

Oczkowska była delegatką w poprzedniej kadencji izb, teraz też chciała startować w wyborach. Okręgowa Komisja Wyborcza nr 75 w Szubinie 16 stycznia br. zarejestrowała ją jako kandydata na delegata bez żadnego problemu, ale w dniu wyborów, 4 lutego, kiedy przyjechała do lokalu wyborczego okazało się, że nie ma jej na listach wyborców, mimo ze jest współwłaścicielką ziemi rolnej i płaci podatek rolny (akt notarialny dotyczący zakupu ziemi złożony został pod koniec grudnia 2006 r. w Urzędzie Miejskim w Szubinie). Mimo że nie było jej w spisie wyborców, figurowała na liście kandydatów na delegatów, w związku z czym głosujący rolnicy oddawali głosy także na Oczkowską, podczas gdy ona sama głosować nie mogła.

Przegrała jednym głosem.

Dzień po wyborach Silvana Oczkowska złożyła protest w Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Przysieku. Paweł Wienconek, dyrektor Biura Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej mówi, że odpowiedź wysłał 12 lutego. Oczkowska utrzymuje, że do 16 lutego jej nie dostała, mimo iż komisja ma rozpatrywać odwołania w ciągu 3 dni od ich wniesienia. Wobec tego skierowała sprawę do Sądu Rejonowego w Szubinie - złożyła zażalenie na pracę Okręgowej Komisji Wyborczej nr 75, która uniemożliwiła jej głosowanie. - To był ewidentny błąd okręgowej komisji wyborczej - przyznał dyrektor Wienconek. Mimo to wybory w Szubinie zostały powtórzone w ostatnią niedzielę, a rejestrację Silvany Oczkowskiej jako kandydata unieważniono. Powtórzone wybory wygrali: Tomasz Wachowiak i Jerzy Trzebiatowski. Zostali delegatami do rady powiatowej w Nakle n. Notecią.