https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po wysokich temperaturach drogowcy z Bydgoszczy boją się ulewnego deszczu. Mogą ucierpieć ulice

Mateusz Mazur
Dziura przy ulicy Dolina po kilku tygodniach została już załatana
Dziura przy ulicy Dolina po kilku tygodniach została już załatana Filip Kowalkowski
Ponad 100 zgłoszeń, dotyczących powstałych dziur w jezdniach odnotowali w te wakacje drogowcy. Robotnicy nie nadążają z naprawami.

Już ponad 70 razy pracownicy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej interweniowali na terenie całego miasta w związku z dużymi wyrwami w jezdni. Ale to nie koniec. Codziennie napływają kolejne zgłoszenia od mieszkańców. Robotnicy nie nadążają z pracami, a czeka ich jeszcze 40 kolejnych miejsc do naprawy.

- Nigdy w latach poprzednich nie mieliśmy takiej sytuacji - przyznaje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
Najsłynniejszym przykładem z ostatnich kilkunastu dni jest dziura przy ulicy Dolina. Ponad pół metrowa wyrwa już została naprawiona. Nie był to jednak rekord. - Na ulicy Spokojnej w tym roku łataliśmy dziurę kilka razy większą - przyznaje Krzysztof Kosiedowski. Dlaczego dziur powstaje aż tak wiele? - To pokłosie tej wielkiej ulewy z lipca. Kanalizacja deszczowa nie nadążała odbierać wody, a ciśnienie uszkodziło nam kilkadziesiąt miejsc. Doszło do wielu wypłukań podbudowy - odpowiada rzecznik drogowców.

Przeczytaj także: Wielka dziura w Alei Ossolińskich w Bydgoszczy. Przejazd zablokowany [zdjęcia]
Przedstawiciele Zarządu Dróg mają pełne ręce roboty. Najpierw starają się naprawiać uszkodzone miejsca przy głównych ciągach komunikacyjnych. Dopiero potem naprawiają mniejsze ulice. Dlatego na naprawę jezdni przy ulicy Dolina trzeba było czekać kilka tygodni.

Drogowcy drżą przed kolejnymi, obfitymi opadami deszczu. Po wysokich temperaturach woda może ponownie wyrządzić sporo szkód. Synoptycy przewidują, że po suszy mocniejszy deszcz może spaść już jutro.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bibeusz

Zasadnym zdają się pytania, czy instalacja odprowadzająca wodę z naszych ulic użytkowana być winna w warunkach laboratoryjnych, czy może dostosowana do warunków naturalnych? Czy miliony złotych wydane z budżetu miasta na poprawienie drożności kanalizacji deszczowej znalazły uzasadnienie? Czy na powyższe odpowie ustami rzecznika Zarząd Dróg i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy?

j
jaś

   Brak rąk do pracy!? A "Sanatorium" przy Wałach Jagiellońskich pęka w szwach od ludzi chętnych do pracy. Czy mógłby to Pan panie K. wytłumaczyć ?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska