Z decyzją grudziądzkiego sądu nie zgodziła się prokuratura, która wnioskowała o zastosowanie aresztu. Zażalenie rozpatrywał wczoraj Sąd Okręgowy w Toruniu. Nie zostało ono uwzględnione.
Poprosiliśmy o uzasadnienie tej decyzji. - Jest to etap postępowania przygotowawczego i posiedzenie toczyło się za zamkniętymi drzwiami. Akta sprawy niezwłocznie prześlemy do Grudziądza - usłyszeliśmy od sędzi
Justyny Kujaczyńskiej-Gajdamowicz, rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Toruniu.
Czytaj: Trener grudziądzkiej drużyny molestował małych piłkarzy. Przyznał się do winy
Nie może zbliżać się do pokrzywdzonych
Zatem, 25-letni Paweł Ł., który usłyszał zarzut dopuszczania się innych czynności seksualnych na małoletnich chłopcach ze swojej drużyny piłkarskiej, wciąż przebywa na wolności. Mimo że przyznał się do winy.
Musi dwa razy w tygodniu meldować się na policji. - Stawia się na komendzie - mówi Marzena Solochewicz - Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu.
Śledztwo wykazało, że pokrzywdzeni to 6- i 7-latek. Ale może być więcej dzieci, bo zgłaszają się kolejni świadkowie. Prokuratura nie odpuszcza tej sprawy. Przesłuchuje świadków, a biegli badają zabezpieczone zdjęcia pornograficzne.
Do sprawy wrócimy.