31 strażaków
Strażacy przypuszczają, że przyczyną pożaru była nieszczelność połączenia kuchenki węglowej z przewodem kominowym.
W gaszeniu drewnianego domu oddalonego o około trzy kilometry od wsi Radońsk brało udział 31 strażaków z dwóch zastępów z Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie oraz jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Lutówka, Więcborka, Sępólna i Sypniewa.
- W momencie przyjazdu pierwszej jednostki cały budynek mieszkalny był w ogniu, pożar rozprzestrzeniał się intensywnie z uwagi na drewnianą konstrukcję oraz strzechę na dachu - wyjaśnia Robert Sieg, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie. - Dach i kilka pomieszczeń z wyposażeniem uległo całkowitemu spaleniu. Doszło także do przepalenia stropu w kilku miejscach. Zagrożeniem były butle z gazem, jedna wybuchła.
Podsumowanie tragedii
W trakcie dogaszania i rozbiórki pogorzeliska strażacy znaleźli ciało 90-letniego mężczyzny. Jego żona zdążyła się uratować. Na szczęście od ognia nie zajęły się budynki gospodarcze. - Straty wyceniliśmy na 80 tys. zł - dodaje Sieg. - Uratowaliśmy mienie warte około 200 tys. zł.