Zmiany w aurze następują szybciej niż przewidywali synoptycy, ale do czwartku i tak będziemy się jeszcze cieszyć wyżem, a zatem dość ciepłą jak na tę porę roku temperaturą. Przeważać jednak będzie pochmurne niebo, a słońce przebłyskiwać będzie dość rzadko.
Sporadycznie (zwłaszcza we wtorek i środę) możliwe są jednak słabe opady deszczu i mżawka. Warunki biometeorologiczne będą obojętne.
To też może Cię zainteresować
Temperatura będzie dość wysoka – popołudniami przeważnie 13 do 14 stopni Celsjusza, zaś nocami 9 do 11. Na razie nie ma mowy o przymrozkach.
Jak informuje toruński synoptyk Rafał Maszewski - zmiany zaczną się 1 listopada, czyli w dniu Wszystkich Świętych, kiedy dostaniemy się w zasięg aktywnego niżu. Tego dnia zdecydowanie obniży się ciśnienie atmosferyczne, co wpłynie na pogorszenie się naszego samopoczucia.
Pojawią się też silne porywy wiatru (do 65 km na godz.), czasami możliwy będzie deszcz, ale temperatura powinna jeszcze przekraczać 10 stopni.
Maszewski dodaje, iż w kwestii prognozy piątkowej pogody mogą zajść jeszcze pewne korekty, w zależności od tego jak szybko będzie się przemieszczał niż.
Napłynie arktyczne powietrze
W sobotę i niedzielę z północy napłynie zimna masa powietrza pochodzenia arktycznego. Przejrzystość powietrza poprawi się, ale maksymalna temperatura osiągnie mniej niż 10 stopni, natomiast w nocy z soboty na niedziele możliwe są przymrozki. Porywisty wiatr sprawi, że odczuwalna temperatura będzie niższa niż wskazują termometry - będzie bardzo chłodno.
W sobotę na Kujawach i Pomorzu, a szczególnie w północo-wschodniej części Polski, niewykluczony jest nawet przelotny deszcz ze śniegiem.
Rafał Maszewski przekonuje, że ochłodzenie będzie raczej krótkie.
