https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pojechał trenigowo a wrócił na pudle

Szymon Mrówczynski
Fot. Sz. Mrówczyński
Początek sezonu okazał się bardzo udany dla Mateusza Brylewskiego. Pierwszy etap zawodów Hills Cup miał być próbą treningową i czasem na szlifowanie formy. Wyniki przerosły samego Mateusza. Efektem zawodów w czeskim Pilznie było zwycięstwo w sztafecie, II miejsce w canicrossie i X lokata w bikejoringu. Sezon zapowiada się ciekawie.

W czeskim Pilznie dużo było nowości. Tegoroczne zmagania odbiegaja znnacząco od tych, które były rozegrane w 2009 roku. Aby zawodnik został sklasyfikowany musi w każdym etapie w innej dyscyplinie ale z tym samym psem. Zmagania żninianin rozpoczął od bikejoringu (pies i kolarz), którego Mateusz dopiero się uczy. Mimo tego w każdym biegu Brylewski piął się w górę, osiągając ostatecznie X lokatę. Po najtrudniejszych występach zawodnik ze Żnina wystartował w swej koronnej dyscyplinie canicrossie razem z psem Peatem z hodowli Igora Tracza i Agnieszki Szymańskiej. Efekt biegu był bardzo dobry - druga lokata.
To nie koniec dobrych informacji, które napłynęły z Pilzna. Ostatnią konkurencją dwudniowych zawodów były biegi sztafetowe. W nich Mateusz wystartował z dwójką Czechów. Drużyna ze żninianinem w składzie nie odpuściła zawzięcie walcząc o najlepszą lokatę. Na mecie okazało się że bieg zakończył się wygraną i wielkim sukcesem. Osiągnięte miejsca są dużym zaskoczeniem, gdyż przed startem Mateusz mówł, że traktuje te zawody treningowo i nie liczy na miejsca w czołówce. Po krótkim odpoczynku sportowcy wystartują w kolejnym etapie Hills Cup, kiedy to będą rywalizować w klasie scooter.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska