Krzysztof Jackowski przebywał w kraju kwitnącej wiśni trzy tygodnie. - To wspaniały kraj - mówi. - Japończycy mają inne spojrzenie na świat i parapsychologię, są otwarci na ludzi i tolerancyjni.
**_Wizje na ekranie
Pan Krzysztof wykonywał wizje razem z kilkoma jasnowidzami z całego świata. - To nie była rywalizacja, jednak to, o czym mówiliśmy, było natychmiast sprawdzane przez policję - opowiada. - Gdyby się nie udało, od razu wracałbym do domu.
**Najlepszy z najlepszych
_Człuchowianina uznano za najlepszego jasnowidza Europy. Był bezkonkurencyjny. perfekcyjnie wykonał dwie sprawy - znalazł mordercę czteroosobowej rodziny i zwłoki zaginionej młodej dziewczyny. Teraz zastanawia się, czy przyjąć niezwykłą propozycję.
Dokumentacja w Chojnicach
**Nie od dziś wiadomo, że najcenniejsza dla pana Krzysztofa jest jego dokumentacja. - Strasznie się o nią bałem, więc poprosiłem burmistrza Arseniusza Finstera, żeby mi ją przechował - zdradza jasnowidz. - To bardzo uprzejmy człowiek, wysłał do mnie miejskich strażników. Moje teczki były w tajnej kancelarii, nic im się nie stało.
Pojedzie do Japonii?
Tekst i fot. Barbara Zybajło

Krzysztof Jackowski przywiózł z Japonii nie tylko wrażenia, ale i taśmę filmową
Jasnowidz z Człuchowa wrócił kilka dni temu z Japonii, gdzie dostał interesującą propozycję od tamtejszej telewizji. japończycy chcą, żeby człuchowianin wykonywał dla niej wizje. Później będą one pokazywane na szklanym ekranie.