https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pokojowy peleton

Tekst i fot. Marcin Drogorób
Blisko 500-osobowa grupa torunian, z prezydentem Michałem Zaleskim na czele, ruszyła wczoraj na rowerową trasę Toruń - Bydgoszcz. Wśród nich był nasz reporter.

     Z Torunia i Bydgoszczy równocześnie ruszyły wczoraj na szlak grupy rowerzystów. Spotkaliśmy się w połowie drogi, w Skłudzewie na 26 kilometrze. Łącznie w otwarciu ścieżki rowerowo-turystycznej łączącej sąsiadujące miasta uczestniczyło tysiąc amatorów dwóch kółek.
      Przez piasek i pod górkę
     
Torunianie, pod wodza prezydenta Michała Zaleskiego i jego zastępcy Zbigniewa Fiderewicza ruszyli o 9.30 z placu Rapackiego. Blisko 500-osobowy peleton jechał przez ul. Popiełuszki, park przy ul. Bydgoskiej w stronę stadionu żużlowego, gdzie dołączyli kolejni uczestnicy. Za ul. Bielańską skończył się asfalt i zaczęły wertepy. Koła grzęzły w piachu, ale nikt się nie uskarżał. Prezydent Zaleski radził sobie całkiem nieźle. Dopiero w lesie za lotniskiem zsiadł na chwilę, gdy piach uniemożliwiał jazdę. Od Przysieka (8,5 km) rowerzyści mieli już szeroką żużlową ścieżkę. Wykorzystali to amatorzy szybszej jazdy. Po kolarsku mówiąc "poszła ucieczka" i peleton się rozerwał.
     Na 18 km w Zaroślu Cienkim przystanek. Działacze PTTK - pomysłodawcy i wykonawcy trasy - zorganizowali tu krotki postój, podczas którego rozdawali przewodniki po szlaku rowerowym oraz pamiątkowe znaczki. Po chwili wszyscy ruszyli dalej. W końcówce na uczestników czekał niespodzianka ostry podjazd pod górę. Chwilę wysiłku wynagrodził widok na panoramę doliny Wisły.
     Topory zakopane
     
Jesteśmy przed czasem - o 11.30. Na 12.00 wyznaczono termin spotkania. Za chwilę pokazuje się jednak szpica peletonu bydgoskiego z prezydentem Konstantym Dombrowiczem na czele. Podczas festynu w amfiteatrze prezydenci podziękowali rowerzystom za tak liczny udział. Specjalne słowa podziękowania skierowali do działaczy PTTK w Toruniu z prezesem Henrykiem Miłoszewskim na czele. To oni wytyczyli trasę i dobrze ją oznakowali.
     - Jestem bardzo zadowolony z faktu, iż tak wielu torunian i bydgoszczan wsiadło dziś na rower - mówił**prezydent Zaleski. - Widziałem całe rodziny. To był budujący widok. Sam też mam satysfakcję, że dojechałem do Skłudzewa.
     
- Pochwalę się, że nawet wjechałem na tę końcową górkę - dodał wiceprezydent Fiderewicz.
     
- Frekwencja mówi sama za siebie - powiedział prezes Miłoszewski. - _Ważne jest, żeby teraz mieszkańcy Torunia i Bydgoszczy regularnie jeździli rowerami tą piękną trasą.
     _Impreza miała też ważne symboliczne znaczenie. Prezydenci Torunia i Bydgoszczy zakopali "topory wojenne" zapowiadając, że to już koniec waśni i niesnasek między sąsiedzkimi miastami.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska