https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pola benzynowe?

(hak)
Lech Kamiński
W głębokich pokładach wody gruntowej w Zamku Bierzgłowskim znajduje się benzyna. Tego rewelacyjnego odkrycia dokonano przy okazji wiercenia przydomowej studni.

     Gospodarstwa domowe w Zamku Bierzgłowskim są zwodociągowane. Mimo to wielu jego mieszkańców wierci w ogrodach studnie, by mieć własne ujęcie. W przekonaniu niektórych, by mieć lepszą, a już na pewno tańszą wodę. Stąd wiercenie własnych studni jest dość powszechne. Nietrudno sobie wyobrazić zdumienie jednego z mieszkańców, gdy z głębokości ponad 20 metrów wydobył wodę o zapachu benzyny. Badania laboratoryjne potwierdziły, że woda jest skażona paliwem!
     Znikome zagrożenie
     
Tak się bowiem składa, że w tej miejscowości warszawska spółka "Naftobaza" posiada ogromne zbiorniki paliwa. Najwidoczniej to z nich benzyna przedostała się do gruntu. - To jest zaszłość sprzed wielu lat - uspokaja Zygmunt Modelski, zastępca kierownika toruńskiej delegatury Inspekcji Ochrony Środowiska. Przed dziesięciu laty "Naftobaza" wykonała opracowanie na temat warunków geologicznych i oddziaływania na środowisko. - Było ono znikome - zapewnia Modelski. Obecność benzyny nie postawiła jednak na równe nogi inspektorów ochrony środowiska, ponieważ panuje przekonanie, że na tak dużej głębokości nawet większa ilość paliwa nie zagraża ludziom. - Przecież ta miejscowość jest zwodociągowana i ostatnio skanalizowano ją - przypomina Modelski. Rośliny również nie sięgają tak głęboko korzeniami.
     Miesiące wyczekiwania
     
Czy rzeczywiście obecność benzyny w wodzie gruntowej nie jest zagrożeniem? Okazuje się, by mieć całkowitą pewność, że cenne paliwo nie wsiąka w ziemię i tym samym nie zagraża okolicznej przyrodzie, "Naftobaza" została zobowiązana do przygotowania "przeglądu ekologicznego". Z tym że nadzór nad tym opracowaniem przejął wojewoda kujawsko-pomorski.
     - Jeszcze nie upłynął termin, do którego "Naftobaza" jest zobowiązana przedstawić nam to opracowanie. Niestety, nie można go wykonać w kilka dni, ani tygodni. Wymaga powtarzania pewnych badań, stąd tak długo to trwa. Dopiero analiza wyników tych badań umożliwi nam podjąć decyzje. Na razie trudno cokolwiek powiedzieć - tłumaczy Marek Machnikowski, zastępca dyrektora wydziału rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. Nie ma innej rady - trzeba czekać.
     Będą śledzić sprawę
     
O obecności benzyny w głębokich pokładach wody gruntowej także wie Jerzy Zająkała, wójt gminy Łubianka, do której przynależy Zamek Bierzgłowski: - Jednak jestem spokojny o zdrowie mieszkańców. Miejscowość ma sprawny system wodociągów i od niedawna takżę jest skanalizowane. Co nie zmienia faktu, że nastąpiła jednak ingerencja w środowisko i konieczne jest poznanie jej rozmiarów. Wójt Zająkała, choć do niego nie należy nadzór nad warszawską spółką "Naftobaza", chce śledzić rozwój sprawy.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska