Anwil Włocławek już zapewnił sobie miejsce w najlepszej ósemce FIBA Europe Cup,. To już satysfakcjonujący wynik, ale apetyty z pewnością nie zostały zaspokojone. Awans do półfinału wywalczy drużyna z lepszym bilansem w dwumeczu.
Anwil Włocławek nie jest bez szans na półfinał, ale faworytem do awansu są bez wątpienia rywale. Turecki zespół uchodzi za faworyta całych rozgrywek. Co ciekawe, Gaziantep większe problemy miał w pierwszej fazie grupowej, w której wygrał tylko trzy z sześciu meczów. W kolejnej rundzie był już jednak niepokonany, a w FIBA Europe Cup jest niepokonany od 30 listopada ubiegłego roku.
Niestety, trener Przemysław Frasunkiewicz niedługo cieszył się pełnym składem. Dziś zabraknie w nim Phila Greene'a, który w ostatnim meczu ligowym naciągnął mięsień.
Gaziantep w bardzo mocnej lidze tureckiej zajmuje 9. miejsce z dość przeciętnym bilansem 7-12. Największe gwiazdy naszych gości to rozgrywający Codi Miller-McIntyre oraz znakomity strzelec z dystansu (trafia niemal co drugą "trójkę") Damyean Dotson. W składzie tureckiej drużyny znajdziemy także skrzydłowego Leytona Hammondsa, który ma w CV także roczną przygodę z PLK w barwach Arki Gdynia.
Turecki zespół pochodzi z 2-milionowego miasta, które na początku lutego niemal doszczętnie zostało zniszczone przez trzęsienie ziemi. W katastrofie zginęło ponad 20 tysięcy mieszkańców, koszykarze uniknęli tragedii, gdyż w tym czasie podróżowali na mecz pucharowy do Niemiec. Drużyna kontynuuje rozgrywki, ale swoje domowe mecze rozgrywa teraz w Stambule.
Początek meczu w Hali Mistrzów w środę o godz. 18.30.
