Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja i Agencja Rynku Rolnego sprawdzają, czy w toruńskiej Caritas były nieprawidłowości

Paulina Liczmańska [email protected] tel. 56 619 99 11
fot. sxc
- Nie wierzę, że ksiądz Adamowicz mógł zrobić taki przekręt! - mówi sąsiadka jego matki. - Ksiądz nabija kabzę prywaciarzowi - sądzą inni mieszkańcy podbydgoskiego Czarża.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Pojechaliśmy na miejsce. Wieś jest wyraźnie podzielona, nie wszyscy chcieli z nami rozmawiać. A jeśli już, to anonimowo. - Przecież on robi tyle dobrego dla ludzi! - mówili ci, którzy go bronili.

Pani Jolanta z kolei nie miała wątpliwości: - Ten Adamowicz robi jakiś przekręt. Dogadał się z piekarzem, bo to przecież jego rodzina. I mąka przeznaczona dla ubogich wędruje do prywatnej piekarni.

Na zasadzie umowy barterowej (czyli wymiany towaru za towar), Caritas Diecezji Toruńskiej przekazuje od 2007 roku mąkę piekarni Stan-Mar w Czarżu pod Bydgoszczą. Z niej wypiekany jest chleb, który następnie trafia do bursy akademickiej w podtoruńskim Przysieku. Prowadzi ją Caritas dla najuboższej młodzieży. Tylko w 2009 roku, zdaniem księdza Daniela Adamowicza (dyrektor toruńskiej Caritas), do piekarni w Czarżu przekazano 35 ton mąki. W zamian dziennie do bursy akademickiej wędrowało około 20 bochenków chleba. Według naszych szacunków z takiej ilości mąki można upiec około 70 tysięcy bochenków. O ile się nie mylimy, to więcej niż trafiało do studentów. Poza mąką, do piekarni przekazywano też masło, dżem i mleko. Z nich wypiekano słodkie pieczywo, np. drożdżówki. Wszystko, zdaniem księdza Adamowicza, zgodnie z umową z Agencją Rynku Rolnego.

Czarże to rodzinna miejscowość szefa toruńskiej Caritas. Stanisław Szczęsny, właściciel firmy Stan-Mar, jest z nim daleko spokrewniony. Wczoraj nie było go na miejscu i nie udało się nam z nim porozmawiać.

W Caritas Diecezji Toruńskiej trwa kontrola Agencji Rynku Rolnego i policji. W piekarni, do której Caritas dostarczał mąkę w zamian za chleb, policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy przeprowadzili przeszukanie i zabezpieczyli dokumenty. Sprawa nie jest jednak taka prosta.

- Policja zbiera informacje o nieprawidłowościach - mówi Monika Chlebicz, Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Potwierdza, że w jednej z firm w powiecie bydgoskim dokonali przeszukania. - Trwa postępowanie związane z zabezpieczaniem dowodów w tej sprawie. Nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów - mówi Chlebicz.

- Caritas nie powinna tego robić - mówi Iwona Ciechan, rzecznik Agencji Rynku Rolnego. - Potwierdzam, że istnieje nieprawidłowość, ale musimy sprawdzić, z czego ona wynika. Do momentu zakończenia kontroli nie mogę udzielić więcej informacji.

Ksiądz Adamowicz czuje się pokrzywdzony. Zaprzecza opinii, że w instytucji, którą kieruje, dochodziło do nieprawidłowości. Twierdzi, że postąpił racjonalnie, wymieniając mąkę na chleb. - Trudno przecież, żeby studenci wykorzystywali mąkę, a chleb każdy musi jeść - mówi Adamowicz. - Ktoś, kierując się, jak mniemam, dobrą intencją, zgłosił podejrzenie o nieprawidłowościach. Policja pojawiła się w Caritas równolegle. W piekarni zabezpieczono towar, u nas - dokumenty.

Caritas Diecezji Toruńskiej to największa w regionie instytucja charytatywna. Na co dzień pomaga tysiącom mieszkańców przekazując m.in. żywność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska