Kaczka i sześć małych przechodziła się główną ulicą Lipna, ale blokowała ruch. Kierowcy byli zdezorientowani, jeden z nich postanowił zadzwonić na policję.
Dyżurny lipnowskiej komendy przyjął nietypowe zgłoszenie. Dzwoniący mężczyzna zawiadamiał o kaczce, która powoduje zagrożenie i utrudnia ruch, prowadząc gromadkę swoich młodych główną ulicą Lipna.
- Ptaki udało się zagonić na jedno z podwórek w pobliżu ulicy, ale „młodą mamę” coś ciągnęło w stronę nasilonego ruchu. Nie można było pozwolić, aby znów spacerowała ulicą - wyjaśniła mł. asp. Małgorzata Małkińska, rzecznik prasowy KPP w Lipnie.
Przybyłym na miejsce policjantom ogniwa patrolowo-interwencyjnego udało się złapać kaczkę i czworo maluchów. Jak się okazało, dwa kaczątka wpadły do studzienki kanalizacyjnej, ale policjantom udało się je wydobyć.