Z pięciu dotychczasowych meczów Polonia wygrała jeden - pokonała Wandę Kraków 49:41 na własnym torze. W Bydgoszczy nie poradziła już sobie za to ze Stalą Rzeszów (43:47), a na wyjazdach przegrywała w Opolu (44:46), Daugavpils (41:49) i Pile (39:51). Przegrane spotkania należały do kategorii tych, z przyzwoitymi wynikami, ale „ładne” porażki punktów do tabeli nie dają.
Może Adamczak, a może Sówka
Za każdym razem Polonii brakowało niewiele - kilku dodatkowych punktów jednego, może dwóch zawodników.
- Mamy świadomość, że trzeba uzupełnić skład - mówi Władysław Gollob. Właściciel klubu uważa, że nawet starty trenera Jacka Golloba (trzy razy zastępował Rafała Konopkę) nie są najlepszym rozwiązaniem. - Punkty Jacka nie dają satysfakcji. Fajnie wygląda, gdy ojciec z synem wygrywają lub remisują wyścig, ale nie o to chodzi. Te punkty powinien zdobywać ktoś inny. Jacek jeździ z konieczności, a ma przecież inne obowiązki w klubie - mówi Władysław Gollob.
Polonia planuje więc kolejne roszady w składzie. Kandydaci już są - pierwszy to Damian Adamczak, wychowanek bydgoskiego klubu. Obecnie kontraktem jest związany z Orłem Łódź, ale w meczu ligowym jeszcze nie startował. Sprawę ewentualnego wypożyczenia do Bydgoszczy trzeba uzgodnić z prezesem Orła - Witoldem Skrzydlewskim. Druga opcja to Łukasz Sówka, wychowanek KM Ostrów Wlkp. Ostatnio ścigał się w II-ligowym Wybrzeżu Gdańsk.
W Bydgoszczy ma pojawić się na treningach.
Najbliższym rywalem Polonii będzie Włókniarz Częstochowa. Mecz zaplanowano na niedzielę (1 maja), początek o godz. 15.30.