Pod koniec września z reprezentacją Polski rozstał się długoletni trener Mike Taylor. Jego posadę przejął Chorwat Igor Milicić, który już 18 lat temu otrzymał polskie obywatelstwo. W czwartek Milicić zadebiutował w roli szkoleniowca Biało-Czerwonych i postawił na totalną rewolucję. Z drużyny z Tokio zostali tylko Łukasz Kolenda, Dominik Olejniczak i Jarosław Zyskowski.
Wszystko zaczęło się dobrze dla Polski. Pierwszą kwartę wygraliśmy 21:12, ale kolejne dwie odsłony to już dominacja Izraela. Gospodarze wygrali je różnicą 19 punktów, a Biało-Czerwoni zdobyli tylko sześć punktów w drugiej kwarcie. Pobudka w ostatniej części na nie wiele się zdała i ostatecznie Polacy przegrali 61:69.
Najlepiej wśród Biało-Czerwonych wypadli Kolenda (16 pkt i 4 zbiórki) i Aleksander Balcerowski (11 punktów i 7 zbiórek). Wśród Izraelczyków aż sześciu zawodników zdobyło co najmniej 8 punktów.
W niedzielę Polacy zagrają z Niemcami.
