Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier gorzki poza Toruniem. Stal Ostrów dużo lepsza od lidera

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Aleksander Perka był jednym z niewielu jasnych punktów drużyny w Ostrowie, trafił 4 z 8 rzutów z gry
Aleksander Perka był jednym z niewielu jasnych punktów drużyny w Ostrowie, trafił 4 z 8 rzutów z gry SłAwomir Kowalski / Polska Press
Trzeci wyjazd z rzędu i trzecie lanie dla lidera PLK. Polski Cukier Toruń po fatalnej drugiej połowie przegrał ze Stalą Ostrów różnicą 17 punktów.

Stal Ostrów - Polski Cukier 80:63 (19:20, 19:20, 21:8, 21:15)
STAL: Johnson 18 (3), 9 as., King 9, 13 zb., Majewski 9 (1), Nikołow 8, Chanas 3 (1) oraz Szewczyk 19 (2), Carter 6, Troupe 6, Tomaszek 2, Ochońko 0.
POLSKI CUKIER: Sulima 13, 8 zb., Wiśniewski 13 (3), Trotter 11 (1), Weaver 8 (2), Skifić 0 oraz Perka 10 (2), Diduszko 5, Śnieg 3, Sanduł 0.

Lider ostatni mecz na wyjeździe wygrał jeszcze przed świętami. Zadanie w Ostrowie zapowiadało się jednak na bardzo trudne, bo Stal nie przegrała u siebie od pięciu spotkań.

Po wyrównanych pierwszych kilku minutach to Polski Cukier zyskał pierwszy przewagę (6:10). Torunianie mieli problemy z punktami spod kosza (zaledwie 34 proc. za 2 w całym meczu), ale z dystansu trafiali Kyle Weaver, Łukasz Wiśniewski i Obie Trotter. Trafiać bez końca z dystansu się jednak nie dało. Pod koniec kwarty przypomniał o sobie Szymon Szewczyk. Po jego 5 punktach to Stal odskoczyła na 19:15. Jeszcze przed pierwszą przerwą Polski Cukier odrobił jednak straty.

Drugą kwartę przywitał trafieniem z dystansu Aleksander Perka 3. Stal pierwsze punkty po wznowieniu gry zdobyła dopiero po prawie 4 minutach. Gospodarze mieli również duże problemy w defensywie, już w 13. minucie wyczerpali limit fauli, co doświadczeni torunianie zaraz zaczęli wykorzystywać w akcjach jeden na jeden (10/12 z wolnych przed przerwą). Po „trójce” Perki przewaga Polskiego Cukru przekroczyła 10 punktów (19:30).

Gospodarze udowodnili jednak, że pod wodzą Emila Rajkovicia są zupełnie innym zespołem. Sygnał do ataku rzucili weterani Szewczyk i Łukasz Majewski. W 17. minucie było tylko 30:33 i trener Jacek Winnicki musiał poprosić o przerwę. Tym razem to jego podopieczni zaliczyli czarną serię w ataku - 5 minut bez trafienia z gry.

Po przerwie torunianie wciąż mieli kłopot ze skutecznością. W 22. minucie Stal odzyskała prowadzenie po trafieniu Johnsona, za chwilę poprawił z dystansu Kamil Chanas (46:40). W końcu przełamał niemoc Wiśniewski, ale to była zła kwarta Twardych Pierników, także w defensywie. Gospodarze w 5 minut zdobyli aż 16 punktów. Nie do zatrzymania był zwłaszcza Johnson, który w tej kwarcie zdobył 12 punktów i niemal w pojedynkę rozstrzelał lidera (59:45 w 27. minucie).

Obrony praktycznie nie było. W toruńskim zespole niewidoczni byli Jure Skifić, Bartosz Diduszko, starał się, ale nieskuteczny był Obie Trotter (3/10 z gry), Weaver miał pojedyncze udane zagrania i nic więcej. Skuteczność całego zespołu spadła po przerwie poniżej 40 procent. Pochwalić można w zasadzie tylko Perkę, swoje zrobili Wiśniewski i Sulima. Okazało się, że na Stal to za mało.

W ostatniej kwarcie Polski Cukier zerwał się jeszcze do walki. Z dystansu trafił Weaver i przewaga stopniała do 8 punktów, ale brakowało pewnej ręki w ataku, za dużo było także strat, który wybijały zespół z rytmu. Gospodarze spokojnie bronili przewagi 8-12 punktów do końca spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska