Toruński zespół ma dwa zwycięstwa na koncie, ale wciąż nie wykorzystuje swojego całego potencjału. W drugim kolejnym meczu praktycznie nie istnieją w ofensywie środkowi, choć duet Dawid Przybyszewski i Łukasz Kwiatkowski miał być jednym z największych atutów beniaminka.
Niewykorzystane atuty pod koszem
To nie przypadek, że w meczu z AZS Radex torunianie zaczęli odrabiać straty, gdy na parkiecie był tylko jeden z nich lub nawet żadnego. - Musieliśmy zrezygnować z gry wysokimi i postawić na niski i mobilny skład. Na szczęście przeciwnik nie zareagował i stąd wiele punktów Przemka Lewandowskiego i Łukasza Żytko - przyznaje trener Grzegorz Sowiński.
Przeczytaj także: Budowlani Budlex w Ozorkowie. 3:0 i po krzyku?
- Środkowi to jest nasz duży atut, a nie potrafimy go wykorzystać. Być może dlatego, że wiedzą o tym także rywale i bardzo mocno zacieśniają obronę w strefie podkoszowej. Rozwiązanie jest proste: musimy lepiej rzucać z dystansu, a wtedy zrobi się więcej miejsca pod koszem - mówi Lewandowski.
Szansa na przetestowanie takiego rozwiązania już w weekend. Torunianie zmierzą się na wyjeździe z AZS Kutno, kolejnym z tegorocznych beniaminków. W poprzednim sezonie obie drużyny zmierzyły się aż siedem razy, ale to rywale wygrali finał grupy A i awansowali bezpośrednio do I ligi.
Nowy sezon, nowe rozdanie
Od tego czasu w obu klubach sporo się zmieniło. Polski Cukier SIDEn znacznie się wzmocnił i śmiało mierzy w play off, AZS miał za to spore kłopoty. Klub opuścił trener Andrzej Kowalczyk, którego skusiły większe pieniądze w Pleszewie. Kadrowo wiele się drużyna z Kutna nie zmieniła. Prym nadal wiodą w niej skrzydłowi Aleksander Perka (13,3 pkt i 8,5 zb.) i Grzegorz Małecki (12 pkt), a pozyskano rozgrywającego: Dawida Bręka (9,5 pkt i 3,3, asyst), a w ostatnim meczu udanie zadebiutował grający ostatnio w Inowrocławiu Krzysztof Jakóbczyk (19 pkt i 9 zbiórek). W sumie AZS w czterech meczach pokonał jedynie 66:65 MKS Dąbrowę Górniczą, a porażki poniósł w meczach ze Startem Gdynia, Startem Lublin i Zniczem Gdynia.
Torunianie zagrają w Kutnie już z nazwą nowego sponsora na koszulkach. W piątek umowę z beniaminkiem I ligi podpisali przedstawiciele SGB Banku Spółdzielczego. - Obecność w gronie sponsorów tak prestiżowej firmy, to dla nas ogromna radość. Mam nadzieję, że staniemy się partnerem biznesowym Banku i w przyszłości będziemy mogli stopniowo zwiększać zakres naszej współpracy - ocenił umowę prezes klubu Piotr Barański.