Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier SIDEn nie przestraszył się faworyta ze Śląska!

Joachim Przybył
dobrze rozpoczął swoją grę w pierwszej lidze.
dobrze rozpoczął swoją grę w pierwszej lidze. Lech Kamiński
Polski Cukier SIDEn Toruń potwierdził wysokie aspiracje. W swoim debiucie w I lidze bez większych kłopotów pokonał kandydata do awansu z Dąbrowy Górniczej.

PC Siden Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza

POLSKI CUKIER - MKS DĄBROWA 97:58 (21:19, 29:20, 24:22, 23:24)
POLSKI CUKIER: Jarecki 27 (3), Żytko 18 (3), Przybyszewski 16 (1), Lewandowski 13, Kwiatkowski 11 oraz Kobus 10, Gliszczyński 2, Lipiński 0, Wójcik 0, Tlałka 0.
MKS: Wołoszyn 16 (3), Grzegorzewski 13 (1), Zieliński 12, Szczypka 9 (2), Piechowicz 0 oraz Morawiec 14 (3), Kulikowski 9, Zawadzki 9 (2), Zmarlak 3 (1)

Goście kilka dni wcześniej w meczu sparingowym pokonali ekstraklasowy Śląsk Wrocław i nie ukrywali, że do Torunia przyjadą po zwycięstwo. Zespół został kompletnie przebudowany, ale wzmocnień MKS szukał przede wszystkim w TBL. Dlatego to był tak ważny sprawdzian dla beniaminka z Torunia, który po cichu marzy o półfinale w tym sezonie.

Gospodarze prowadzili od początku do końca meczu. W pierwszej kwarcie rywale szybko jeszcze odrobili 8 pkt straty, ale w drugiej części przewaga Polskiego Cukru systematycznie rosła. MKS nie znalazł odpowiedzi na szybkość Łukasz Żytki (6 asysy, 7/7 z wolnych) oraz dobrą współpracę wysokich Dawida Przybyszewskiego i Łukasza Kwiatkowskiego. A już zupełnie nie radził sobie z dynamicznym Jackiem Jareckim (11/17 z gry).
Goście byli bez szans na punkty spod kosza, więc swoich możliwości szukali na dystansie. Niemal w każdej akcji próbowali znaleźć sobie pozycje do rzutu za trzy punkty i często im się to udawało. - Wiedzieliśmy, że to zespół świetnie rzucający z daleka i byliśmy na to przygotowani. A mimo to kilka razy nas zaskoczyli - przyznał Jarecki.

W sumie goście w całym meczu oddali 24 rzuty z dystansu (dwa razy więcej od torunian) i trafili połowę. To było jednak za mało, żeby wygrać w Toruniu. Beniaminek był wyraźnie lepszy pod tablicami, popełniał mniej strat i miał lepszą skuteczność z gry.

Przeczytaj też: Polomarket Sportino Inowrocław przegrało w Radomiu

MKS próbował agresywnej obrony, ale w efekcie miał w ostatniej kwarcie spore kłopoty z faulami. A nic przy tym nie zyskał, bo gospodarze bardzo pewnie czuli się na linii rzutów wolnych.

Na początku ostatniej kwarty gospodarze prowadzili różnicą już 18 pkt (79:61), ale nieco za szybko zaczęli świętować zwycięstwo. MKS jeszcze raz podjął walkę, zmniejszył straty do pięciu punktów. Trener Wojciech Wieczorek znowu poderwał się z ławki, zaplanował kilka akcji dla Michała Wołoszyna. Zrobiło się nerwowo, ale wtedy odpowiednio zareagowali w ofensywie Żytko z Jareckim.

- W ataku zagraliśmy świetnie, w obronie przeciętnie. Nad tym musimy najbardziej popracować, ale w tym elemencie najwięcej zależy od zgrania zespołu - podkreślił trener Grzegorz Sowiński.

W innych meczach: AZS Radex Szczecin - Start Lublin 93:69, AZS WSGK Kutno - Start Gdynia 65:73, Polonia Przemyśl - Sokół Łańcut 65:80, MOSiR Krosno - Spójnia Stargard Szczeciński 55:80, Sudety Jelenia Góra - SKK Siedlce 52:64

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska