Polski Cukier Toruń - Trefl Sopot 90:79 (23:22, 27:27, 20:15, 20:15)
POLSKI CUKIER: Umeh 14 (2), Cel 11 (1), Gruszecki 11 (3), 8 as., Mbodj 12, Lowery 7 (1), 6 zb., 7 as. oraz Kulig 17 (1), 6 zb., Diduszko 6, Sulima 6, Śnieg 6
TREFL: Milovanović 21, 7 zb., Varanauskas 15 (1), Śmigielski 11 (1), Kolenda 7, Leończyk 0 oraz Baker 14 (1), Kulka 7 (1), Jeszke 5 (1), Pułkotycki 3 (1).
Wydarzeniem meczu w Arenie Toruń był debiut w Twardych Piernikach i powrót do PLK po blisko czterech latach Damiana Kuliga. Na parkiet wszedł w 6. minucie i od razu w pierwszej akcji trafił do kosza. Od razu widać było, jak wielką wartość dodaną może wnieść do zespołu. Jego dorobek w 24 minuty to 8/12 z gry, 6 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki.
Sam mecz miał być formalnością, obie drużyny dzieli cała tabela w Energa Basket Lidze. To jednak sopocianie byli lepiej skoncentrowani. Gospodarze w 5 minut trafili tylko raz z gry. Trefl szukał Milana Milovanovicia (13 pkt do przerwy), który nie bał się akcji 1 na 1 Mbodjem.
Trefl grał prostymi środkami: akcje pod kosz lub szybki atak po zbiórce. Całkiem przyzwoicie także bronił, zwłaszcza przeciwko rzutom z dystansu gospodarzy. Dopiero w 14. minucie Polski Cukier pierwszy raz prowadził - 28:27 po "trójce" Kuliga. Było nawet 4 pkt różnicy, ale torunianie wciąż grali w defensywie na wakacyjnym poziomie (Trefl miał aż 58 proc. z gry do przerwy).
Po przerwie torunianie lepiej zaczęli bronić i błyskawicznie odskoczyli na 11 pkt, ale to nie był łatwy mecz. Debiutujący w Treflu Varanauskas znajdował luki pod toruńskim koszem. W ataku torunianie grali nierówno i przed ostatnią kwartą mieli zaledwie 6 pkt zapasu. Dopiero w 35. min. gospodarze odbudowali 10-punktową przewagę i mogli nieco odetchnąć. Kluczowe było zatrzymanie akcji Trefla przez 4 minuty.
Na 7 sekund przed końcem zwarli się w zapaśniczym chwycie Milovanović z Mbodjem i środkowy Trefla gruchnął na ziemię. Sędziowie najpierw ukarali Senegalczyka przewinieniem technicznym, a po analizie wideo - dyskwalifikującym. Decyzję o ewentualnych dalszych konsekwencjach podejmie PLK.
Polski Cukier - Trefl opinie
Jukka Toijala, trener Trefla
- Polski Cukier ma świetny zespół w tym sezonie. Nie przyjechaliśmy tu obejrzeć mecz, ale zagrać o zwycięstwo. Podczas przygotowań mieliśmy każdego dnia problemy, ciągle ktoś chorował, kogoś nie było. Pokazaliśmy jednak charakter na parkiecie i to samo musi powtórzyć w kolejnych meczach.
Dejan Mihevc, trener Polskiego Cukru
- Spodziewaliśmy się trudnego meczu, Trefl potrafi zagrać agresywnie. Mieli więcej obrońców w tym meczu i to było pewnym problemem. Poprawiliśmy obronę, dzieliliśmy się piłką, ale także nie zagraliśmy zbyt mądrze w końcówce.
Damian Kulig
- Trema zawsze jest przed każdym meczem, ona nas zresztą nakręca. Cieszę się, że wyszedłem na parkiet i pokazałem się z niezłej strony. Chyba, niech trener oceni, ale dołożyłem cegiełkę do zwycięstwa. Mimo niezbyt dobrej pierwszej połowy, pokazaliśmy charakter po przerwie.